5 września, na placu Wolności usunięto koronę obumarłego klonu. Po drzewie został pień otoczony bluszczem. Zieleni na placu ubywa, kondycja pozostałych drzew jest coraz gorsza, a rewitalizacja placu, która mogłaby pomóc, pozostaje w sferze planów.
"Powiększenie powierzchni istniejących skwerów oraz wprowadzenie nawierzchni mineralnej, która poprawi warunki bytowe istniejących roślin i pozwoli na swobodne pobieranie wody z podłoża"– taki jest jeden z pomysłów na rewitalizację placu Wolności i poprawę stanu drzew, które aktualnie rosną na zabetonowanym terenie.
Od kilku lat plany pozostają na etapie papierowego projektu. Miasto najpierw zabrało się za przebudowę fragment rynku, potem chciało zająć się skwerem przed halą targową. Aktualnie przymierza się do przetargu na przebudowę placu Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, gdzie ma stanąć fontanna w kształcie kuli ziemskiej.
W 2011 roku na placu Wolności odbył się happening będący reakcją na wycinkę dwóch chorych drzew. W ich miejscu pojawiły się transparenty: "Świeży grób", "Drzewa umierają, stojąc. Ja umrę następny".
– Od lat korespondujemy z rożnymi urzędami w sprawie wycinki drzew. Znamy już odpowiedź – były chore. Tylko pytamy: dlaczego były chore? Przyczyną jest bezsensowne betonowanie każdego wolnego kawałka ziemi. A drzewo musi oddychać, musi pić. Jeżeli rośnie na dwóch metrach ziemi, to zacznie chorować – ostrzegał Krzysztof Mazik.
Z ekspertyzy dendrologicznej wykonanej w 2018 roku wynika, że część drzew rosnących na placu Wolności jest w złym stanie. Oprócz wyciętego w 2020 r. klonu i lipy (warto dodać, że nie było w ich przypadku podejrzeń o ryzyko wywrotu) dendrolog wytypował wtedy do wycinki jeszcze dwa klony. Jeden był w stanie agonalnym, w drugim – w niezłej kondycji, ale ma koronę osłabioną cięciami redukcyjnymi i korekcyjnymi.
Pytaliśmy, czy zabetonowanie placu mogło przyczynić się do pogorszenia kondycji drzew? Zdaniem rozmówcy z całą pewnością tak. Prawdopodobnie w trakcie prac ziemnych uszkodzono część korzeni, a szczelna nawierzchnia uniemożliwia wymianę powietrza.
W ekspertyzie były też zalecenia dotyczące pielęgnacji drzew m.in. odsłonięcie szyj korzeniowych. W 2020 roku zapytaliśmy tarnogórski magistrat, jakie dokładnie zabiegi pielęgnacyjne przeprowadzono na drzewach na placu Wolności i na ilu z nich? Jak często sprawdzano stan drzew na placu Wolności od jego przebudowy? Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Aktualnie czekamy na odpowiedź dotyczącą szczegółów kondycji uschniętego drzewa i tego, czemu urzędnicy zwlekają z działaniami na placu Wolności, które mogłyby poprawić kondycję drzew.
Jak to wyglądało? Kliknij w zdjęcie:
Czytaj także
Tarnowskie Góry. Rozpoczęcie roku szkolnego w Kolejówce
[ZT]43429[/ZT]
,07:39, 07.09.2023
bo nasz ratusz nienawidzi wszystkiego co zywe i zielone! 07:39, 07.09.2023
...08:55, 07.09.2023
W czasie wojny, tam stał pomnik, drzew było tyle, że Staszica nie było widać. Teraz to piękne miasto, staje się betonowym placem. 08:55, 07.09.2023
bylo lepiej10:41, 07.09.2023
jak stal tam pomnik Kaiser Wilhelm ! 10:41, 07.09.2023
...12:42, 07.09.2023
Nie chodzi o to, czy pomnik miał tam prawo stać. Przecież na rynku były armaty i krzyż, drzewa też były. To samo przy dworcu, teraz to masakra, jeden wielki parking. Zainteresuj się, co stało się z pomnikiem, cokołem i słupkami, które dekorowały całość. Wszystko się przydało, bo fajne było i do dzisiaj dekoruje TG. 12:42, 07.09.2023
Dżoler10:43, 07.09.2023
Sprzedawca piwa obrońcą spragnionych drzew. Niezła komedia. 10:43, 07.09.2023
TG15:47, 07.09.2023
2 0
A grube, brzydkie i farbuje włosy na czarno? 15:47, 07.09.2023