W Tarnowskich Górach w poprzednich wyborach "lokomotywami" listy wyborczej Inicjatywy Obywatelskiej okazali się burmistrz i jego zastępcy. Bardzo dobrze rozpoznawani w mieście zebrali sporo głosów, a następnie zrezygnowali z mandatów, umożliwiając wejście do rady kandydatom ze słabszymi wynikami. Sprawdziliśmy, ile głosów potrzeba, żeby zdobyć mandat radnego powiatowego lub gminnego i jakie są na to sposoby.
Poprzednie wybory samorządowe odbyły się w 2018 roku. W gronie radnych miejskich, którzy dostali najwięcej głosów znaleźli się: Janusz Śnietka (998), Adrian Wolnik (703), Robert Mrozek (767), Piotr Szczęsny (723). Z drugiej strony 199 głosów dla Aleksandry Król-Skowron i 311 dla Stefana Zientkowskiego wystarczyło do objęcia mandatów.
Najwięcej radnych do rady miasta wprowadziła Inicjatywa Obywatelska. "Lokomotywami" listy okazali się burmistrz i jego zastępcy, jako samorządowcy znacznie bardziej rozpoznawalni dla przeciętnego mieszkańca, który nie zdawał sobie sprawy, że radnymi zostać nie zamierzają. Po tym jak zrezygnowali z mandatów, przypadły one kolejnym kandydatom z listy, ale z gorszym wynikiem.
I tak na burmistrza Arkadiusza Czecha w wyborach do rady miasta głos oddało 1620 osób. Kiedy z mandatu zrezygnował, bo wygrał wybory na burmistrza, na jego miejsce wszedł Tadeusz Stasiak. W wyborach zdobył 296 głosów, zaledwie o dwa więcej niż Danuta Fleszar, co pokazuje, że jednak każdy głos ma znaczenie. Na Piotra Skrabaczewskiego, ówczesnego zastępcę, zagłosowało 571 wyborców. Jego mandat przypadł Krzysztofowi Michalskiemu (270 głosów). Jolanta Tuszyńska, zastępczyni burmistrza, dostała 578 głosów. Jej miejsce w radzie zajęła Dorota Tiszler (311 głosów).
W najmniejszej gminie powiatu tarnogórskiego, Krupskim Młynie, do objęcia mandatu radnego wystarczyło kilkadziesiąt głosów. Najwięcej zdobyli ich Herbert Panchyrz - 98 i Róża Ochman-Szyguła 71. Z kolei wystarczyło 26 wyborców, żeby Roman Kulawik został radnym. W sąsiednim Tworogu w dwóch okręgach głosowanie w ogóle nie było potrzebne. Kornelia Cyba (Wojska) i Marian Łuczak (Boruszowice) byli jedynymi kandydatami.
W poprzednich wyborach do rady powiatu najlepszy wynik zanotowali Maria Ożga - 1768 głosów, Przemysław Czichosz – 1143, Jarosław Czapla - 1215, Jan Gryc - 1073. Pozostali radni dostali ich po kilkaset. Całkiem przyzwoity wynik Józefa Korpaka - 516 głosów nie przełożył się wtedy na mandat. Wszystko przez to, że kandydat miał lepszy wynik, niż lista, z której starował. Na KW Przymierze Śląskie zagłosowało zaledwie 5,14 proc. wyborców.
Podobnie było z wyborami do sejmiku śląskiego. Aleksander König z bardzo dobrym wynikiem 9 602 głosów nie został radnym wojewódzkim z powodu słabego wyniku w województwie KW Śląskiej Partii Regionalnej. Nie udało się też Andrzejowi Pilotowi (6773 głosów, lista PSL). Miejsca zabrakło także dla Tomasza Olszewskiego (8 615 głosów). Lepsze wyniki mieli inni kandydaci z listy PiS, które w województwie śląskim zdobyło wtedy 22 mandaty.
Radnymi wojewódzkimi zostali Lucyna Ekkert (Koalicja Obywatelska), która zdobyła 7952 głosy i Józef Kubica z PiS-u. Uzyskał wynik 9440 głosów. Do sejmiku dostał się także reprezentant Piekar Śląskich – Dariusz Iskanin z PiS-u (6061).
Czytaj także:
Tarnowskie Góry. Remont się rozpoczął. Lepiej omijać...
Tarnowskie Góry. Wybieg dla psów tonie w wodzie
[ZT]48426[/ZT]
8 2
Niech startuje przecież tu na miejscu to jest majątek
5 1
Pałacyk w Brynku, Ratusz, sztolnia i winiarnia. Jak to dostanie, będzie szczęśliwy i las przy hucie.
3 1
Ja sie zastanawiam , jak rodzina spakuje go do trumny ,on jest taki nienazary . To bedzie najwieksza trumna na Slasku .
5 1
Koryto+
4 4
W końcu te koalicje że złodziejamipiz bo to wstyd
5 1
"Trzeba zrobić tak, żeby go za*****, k****" — mówił Daniel Obajtek o Jacku Sasinie, który chciał go odwołać ze stanowiska prezesa Orlenu. W sieci zaroiło się od komentarzy do ujawnionych przez Onet taśm byłego prezesa Orlenu. "To nie jest rozmowa osadzonych w zakładzie karnym" — pisze Dariusz Joński. "Scenariusz filmu o mafii pisze się sam" — wskazuje Agnieszka Pomaska.
4 0
na tych co robią koalicje z taką mafią
6 1
snietki itp maja być w radzie?
5 1
Milionerka z PiS zgłosiła gotowość powrotu do starej pracy. Wróci po ponad 20 latach
Małgorzata Sadurska, była posłanka PiS i była szefowa Kancelarii Prezydenta RP, po wyrzuceniu z zarządu PZU zgłosiła gotowość powrotu do swojej dawnej pracy w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie. Była tam zatrudniona w latach 2000-2002. Jednocześnie zawnioskowała o wydłużenie bezpłatnego urlopu, na którym przebywa od ponad 20 lat.
1 0
w te wybory na pewno nie będzie lepiej. Znowu Czech, Tuszyńska i jeszcze Skawiński dołączy o kandydatów na Radę Miejską . Przecież oni nie chca się żegnać ze swoimi stołkami a radę Miasta traktują tylko jako plan B i wprowadzenie swojego partyjnego pociotka który za nich będzie się wymądrzać jakim jest np. Stasiak
1 3
to grupa wzajemnej adoracji, jeden z IO jest zapleczem drugiego z IO. Powiązania publicznej kasy nie można odpuścić . Nie po 18 latach. Czech myśli ze mu się należy i ma na wszystko monopol. Wszystko inne to rzecz poboczna.
1 2
Inicjatywa obywatelska do Delegalizacji zlodzi... Czech wypi.......
1 0
droga redakcjo proszę napisać o wściekle szczekającym wilczurze na parterze bloku przy ul Francuska 22 na przyjaźni,
wilczur szczeka na balkonie o każdej porze dnia. SM Gwarek ma sprawę w glebokim poważaniu
0 0
🐶 piesek to też stworzenie boże i głos zabiera . A ty mendo być cicho .
0 0
Zaczynając od Piegzy kończąc na Bregule. Wszyscy won ze stołków, wystarczy brania kasy za gówno robienie i dbanie tylko i wyłącznie ot żeby dieta była na koncie.