Tarnowskie Góry. Brynek. Nie sprzedali pałacu

Przedstawiciele Lasów Państwowych nie stawili się dzisiaj u notariusza, gdzie miało dojść do podpisania ostatecznej umowy o sprzedaży zespołu pałacowo-parkowego w Brynku.

Parę dni temu Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach przyznała, że nie ma ostatecznej decyzji w sprawie zakupu pałacu i parku w Brynku. Lasy miały analizować zasadność transakcji. Chodzi o ponad 12 mln zł – na taką kwotę w umowie wstępnej zawartej kilka miesięcy temu, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, umówiły się powiat tarnogórski i lasy. Do czasu podpisania ostatecznej umowy miały być załatwione dodatkowe formalności, przede wszystkim powiat miał zmienić kategorię gruntów na leśne.  

W lutym lasy sygnalizowały samorządowcom, że wolałyby się wycofać w umowy. Powiat nie chciał o tym słyszeć. Jak dowiedzieliśmy się wtedy w starostwie, jeśli nie dojdzie do podpisania umowy, powiat zamierza dochodzić odszkodowania.

Jak nam przekazano, dzisiaj nikt z Lasów Państwowych nie pojawił się na podpisaniu umowy. 

– Został sporządzony dokument u notariusza o niestawieniu się strony – przekazał Rafał Biczysko, rzecznik prasowy starostwa.

To otwiera drogę do ubiegania się o odszkodowanie.

Pałac w Brynku to zabytkowy obiekt, wymagający bardzo dużych nakładów finansowych. Obecnie mieście się w nim internat technikum leśnego. Samorząd nie jest w stanie wyremontować zabytku.

Lata temu odnowiono wnętrza pałacu w Nakle Śląskim, ale prac nie dokończono – na swoja kolej czekają elewacja i park. Niszczeje pałac w Miedarach, za kilka miesięcy opustoszeje pałac w Łubiu, w którym mieści się dom pomocy społecznej. Z powodu wysokich kosztów powiat nie zdecydował się na remont pałacu, buduje nową siedzibę ośrodka w Strzybnicy.

Czytaj także:

Świerklaniec. W parku będzie plac zabaw za ponad 600 tys. zł

Karambol na DW 907. Mieszkaniec powiatu w szpitalu

Zaprosił na spacer, a potem zaatakował i okradł

Tarnowskie Góry. Policjanci pilnują gołębnika Pepka?