? Największą zawodową satysfakcję dawała mi zawsze opieka nad paliatywnie chorymi - mówi Rita Kondzielnik, lekarka i zarazem wolontariuszka Hospicjum Królowej Pokoju. Stowarzyszenie działa w Tarnowskich Górach od 19 lat. Wolontariusze co roku żegnają ok. 80 podopiecznych, którym towarzyszą w umieraniu, starając się przynieść ulgę cierpiącemu ciału i duszy.
Hospicjum domowe, jakim jest Hospicjum Królowej Pokoju, opiekuje się stale ok. 30 pacjentami z powiatu tarnogórskiego. Jednak NFZ refunduje koszty leczenia tylko połowy z nich. Sytuację ratuje fakt, że stowarzyszenie jest organizacją pożytku publicznego i można na nie przekazać 1 proc. podatku. Przed dwoma laty udało się zebrać tym sposobem 100 tys. zł. Dzięki tym pieniądzom hospicjum może opiekować się większą liczbą osób niż przewiduje to kontrakt z NFZ i łatać finansowe luki. Dysponuje też sprzętem, środkami pielęgnacyjno-opatrunkowymi oraz lekami, które udostępnia nieodpłatnie uboższym rodzinom. — W znacznej mierze nasze działania wspierają finansowo rodziny osób, którymi się opiekowaliśmy — mówi prezes Eugeniusz Sobota.
Stowarzyszeniu udało się powiększyć siedzibę. W Zespole Szkół Chemiczno-Medycznych, gdzie hospicjum ma biuro, zwolniło się mieszkanie. Starostwo zezwoliło na jego zajęcie. Konieczny był jednak gruntowny remont pomieszczeń, który, również ze względu na zabytkowy charakter budynku, był bardzo kosztowny. — Był też potrzebny. Chcemy, by pacjenci mogli przyjeżdżać do siedziby hospicjum na pobyt dzienny, kiedy ich rodzina jest w pracy. Nie będą musieli pozostawać sami w domu z własnym bólem i myślami — mówi Eleonora Grajczyk, honorowa prezes hospicjum. W planach jest też otwarcie poradni obrzęku limfatycznego, z której mogłyby korzystać np. amazonki. W kraju działa wiele podobnych placówek, jednak działalność tylko dwóch z nich refunduje NFZ. Tarnogórska miałaby się utrzymywać z 1 proc.
W wyremontowanym skrzydle budynku "Chemika" jest też aula oraz pomieszczenia przeznaczone na spotkania z duchownym lub psychologiem. Zmian ma być więcej. — Chcemy rozszerzyć opiekę o rodziny osierocone, organizować dla nich spotkania w grupach i indywidualne, tak by nasz kontakt nie kończył się z chwilą odejścia chorego. Ma to być wsparcie dla osób przeżywających żałobę — mówi Eleonora Grajczyk.
Obecnie hospicjum skupia ok. 30 wolontariuszy medycznych i niemedycznych. Dwóch lekarzy i pięciu pielęgniarzy pracuje na umowę zlecenie. Reszta personelu nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia. — Przez 14 lat naszej działalności wszyscy pracowali społecznie. Od niedawna możemy zatrudniać też personel medyczny — mówi Grajczyk. Personel niemedyczny w ruchu hospicyjnym pełni ważną rolę. Chory w stanie terminalnym szczególnie potrzebuje kontaktu z drugim człowiekiem. Ponadto, wolontariusze przebywając z chorym odciążają jego rodzinę. W tym czasie bliscy umierającego mogą chociażby iść na zakupy, czy po prostu się wyspać.
Pacjenci hospicjum przyjmowani są ze skierowaniem. To osoby, u których zakończyło się leczenie przyczynowe. Jedynym wyjściem jest leczenie objawowe. Zdarzają się przy tym sytuacje wyjątkowe, kiedy pacjenci, mimo poważnego stanu, wracają do zdrowia. — Opiekowałam się kiedyś mężczyzną chorym na raka płuca. Miał silne bóle, ustępujące tylko po morfinie. Jego stan się z czasem poprawił, tak że w końcu wyszedł z choroby — wspomina Rita Kondzielnik. — Zdarza się też, choć rzadko, że stan pacjenta leczonego paliatywnie się stabilizuje, wzrasta jego odporność, wytwarza się równowaga w organizmie między nim a chorobą i pacjent pozostaje z nami czasem nawet trzy lata — dodaje lekarz. W poprawie stanu zdrowia nie pomaga jednak ? częste w przypadku rodzin, gdzie jeden z członków jest umierający ? zakłamanie. Rita Kondzielnik podkreśla, że nieraz rodzina chorego udaje przed nim, że nie ma nowotworu, a pacjent udaje, że wierzy rodzinie. W takiej sytuacji chory cierpi podwójnie, bo żyje z tajemnicą, którą nie może się z nikim podzielić. To zakłamanie obciąża go psychicznie.
Stowarzyszenie Hospicjum Królowej Pokoju powstało przy parafii pw. Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach. Jego pierwszym prezesem była Ilona Koptyńska. Kolejnym została Eleonora Grajczyk, emerytowana nauczycielka przedszkolna, obecnie jest nim Eugeniusz Sobota. Kierownikiem medycznym jest dr Olaf Lubas.
Hanna Kampa
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz