Zamknij

Kryzys w szpitalu powiatowym. Długi i wewnętrzne konflikty

17:33, 28.08.2024 . Aktualizacja: 12:35, 02.09.2024
reo

Wielospecjalistyczny Szpital Powiatowy w Tarnowskich Górach jest w poważnych tarapatach finansowych. Do tego dochodzą problemy z brakiem lekarzy i konflikt wewnętrzny. Nie ma mowy o redukcji zatrudnienia - przynajmniej tak obecnie deklaruje szefowa szpitala, ale wprowadzane zmiany budzą ogromny sprzeciw.

Trzy godziny trwała część posiedzenia rady powiatu poświęcona sytuacji WSP w Tarnowskich Górach. Placówka ma ogromne długi i mierzy się z problemami kadrowymi. Dodajmy, że podobne problemy mają też inne szpitale, szczególnie powiatowe. 

Agnieszka Stasińska, p.o. prezesa:

- Porównując się z innymi szpitalami, nie mamy największej straty, ale chcemy porównywać się z lepszymi, a nie z gorszymi. Jesteśmy uzależnieni od finansowania z NFZ. Nie jesteśmy opłacani w taki sposób, w jaki być powinniśmy. Stąd trudności. Poza tym mamy obecnie rynek pracownika - lekarzy specjalistów jest zbyt mało i to oni dyktują stawki. Idą tam, gdzie dostaną więcej - mówiła.

Jednak jak referowała Stasińska, pieniądze to nie wszystko, część problemów wynika z sytuacji wewnątrz szpitala. Doświadczeni lekarze nie chcą dopuścić do pracy młodej kadry, która z tego powodu nie garnie się do pracy w WSP.

Jak informowała, obecnie szpital ma 14 mln zł zobowiązań wymagalnych (przeterminowanych), do tego dochodzą długi wobec ZUS.  Szacuje, do końca roku obsługa tego długu (koszty sądowe, rekompensaty, odsetki) kosztować będzie aż 1,5 mln zł

Stąd pomysł, by zaciągnąć kredyt w wysokości 20 mln zł na spłatę zobowiązań i "wyzerować" salda. Poręczenia miałby udzielić powiat. Z tego co widać, samorząd nie jest zbyt chętny na takie rozwiązanie i przygląda się rozwojowi sytuacji. Powiat boi się, że dosypanie pieniędzy niewiele zmieni i to samorząd będzie musiał spłacać kredyt. 

Sytuacja w szpitalu już ma przełożenie na pacjentów. Ostatnio informowaliśmy o problemie porodówki, na której rodzi się zbyt mało dzieci, by oddział przetrwał. Jeśli wejdą w życie nowe przepisy, grozi mu  likwidacja. Zawieszona jest też chirurgia. Szpital nie może sobie pozwolić na jej likwidację, bo wtedy trzeba będzie zlikwidować SOR (wynika to z przepisów). Prezes szpitala zapewnia, że trwają rozmowy z chirurgami i od października oddział wznowi przyjęcia. Powodem odejścia chirurgów też były wewnętrzne konflikty.

Stasińska zdementowała natomiast informację, że doszło do zawieszenia neurologii z pododdziałem udarowym. - Neurologia nie jest zawieszona - powiedziała podczas sesji powiatu, odpowiadając na pytanie radnej Barbary Dziuk. - Na oddziale mamy 28 łóżek, dzienne obłożenie to 35 pacjentów. Oczywiście nie śpią na podłodze - po prostu przyjmujemy ich więcej. Mamy porozumienie ze szpitalem w Bytomiu, aby zabezpieczyć pozostałych pacjentów - powiedziała. 

Czytaj także:

Wypadek w Nowym Chechle. Motocyklista w szpitalu

Tarnowskie Góry. Kamera zarejestrowała niebezpieczne...

Tarnowskie Góry. Zlot psiaków na osiedlu Przyjaźń

Transport GZM. Ceny biletów pójdą w górę

Jechał infiniti z 3 zakazami i był poszukiwany

Sukces piekarzanina. Leszczyński ze złotem

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%