Krzysztof Bergier, radny Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach, napisał interpelację w sprawie patronów medialnych Gwarków. W odpowiedzi, w części dotyczącej tygodnika "Gwarek", wiceburmistrz Jolanta Tuszyńska napisała nieprawdę. Niekompetencja czy kłamstwo?
Radny Bergier zapytał Arkadiusza Czecha, burmistrza Tarnowskich Gór, kto i według jakich kryteriów zadecydował o wyborze patronów medialnych tegorocznych Gwarków. Zwrócił uwagę, wśród patronów było "Życie Bytomskie" - gazeta wydawana wyłącznie na terenie Bytomia i Radzionkowa oraz portal "lifestylowy" 24kato dotyczący ściśle Katowic.
"Proszę o informację dlaczego na liście patronów zabrakło wydawanego w formie papierowej od 1957 roku tygodnika "Gwarek", który skierowany jest ściśle do mieszkańców Tarnowskich Gór i powiatu tarnogórskiego, który wielokrotnie obejmował patronatem odbywające się w naszym mieście Gwarki. Czy miasto zaproponowało tygodnikowi "Gwarek" objęcie patronatem ww. wydarzenia w tym roku? Jeśli nie, proszę o wskazanie dlaczego zrezygnowano w tym roku ze współpracy z jedynym tygodnikiem o zasięgu ściśle tarnogórskim, chętnie czytanym przez osoby starsze, niekorzystające na co dzień z internetu" – napisał Krzysztof Bergier.
Radny pytał o to, czy władze miasta zamawiały jakieś komercyjne usługi u wydawców mediów, które objęły patronatem tegoroczne Gwarki i ile to kosztowało.
Na interpelację radnego Bergiera odpowiedział nie burmistrz Czech, ale wiceburmistrz Jolanta Tuszyńska. W części dotyczącej tygodnika "Gwarek" dwa razy minęła się z prawdą.
"Tygodnik Gwarek" nie wystąpił do naszego Urzędu Miejskiego z propozycją objęcia patronatem tegorocznych Gwarków. Nie mogliśmy więc z tej oferty zrezygnować" – napisała wiceburmistrz Tuszyńska.
Zgodnie z wieloletnią praktyką Piotr Korab, naczelnik wydziału promocji, co roku pytał redakcję "Gwarka" o objęcie patronatu nad Gwarkami. Taka rozmowa telefoniczna odbyła się też w czerwcu tego roku i jak przy wszystkich poprzednich edycjach "Gwarków" odpowiedź była pozytywna. Potem Urząd Miejski w Tarnowskich Górach, nie informując redakcji, zrezygnował z tego patronatu "Gwarka". Dlaczego? Niech wiceburmistrz Tuszyńska zapyta naczelnika Koraba.
Drugi raz wiceburmistrz Tuszyńska minęła się z prawdą informując o reklamie Gwarków w tygodniku "Gwarek". "Kupić można reklamę. Takowa – dotycząca Gwarków – znalazła się w tygodniku "Gwarek". Mamy nadzieję, że mieszkańcy Tarnowskich Gór zauważyli tę całokolumnową reklamę - zgodną z zasadami dostępności, więc czytelną dla osób starszych" – napisała Jolanta Tuszyńska, a z kontekstu całego pisma można wywnioskować, że reklamę zamówił Urząd Miejski w Tarnowskich Górach.
Otóż nie było w "Gwarku" żadnej reklamy Gwarków. Był redakcyjny, dwukolumnowy materiał, m.in. z programem i opisem wykonawców, zapowiedziany w formie czołówki na pierwszej stronie. Nie trzeba być medioznawcą, żeby zorientować się, że był to materiał dziennikarski, a nie płatny.
Czy odpowiadając na pismo radnego Bergiera wiceburmistrz Tarnowskich Gór Jolanta Tuszyńska wykazała się niekompetencją czy świadomie podała nieprawdę, a więc skłamała?
***
Komentarz autora tekstu
Radny Bergier napisał też, że mieszkańcy "wyrazili zaskoczenie, że miasto woli wybierać media z innych miast niż cenione ze względu na swoje obiektywne spojrzenie na sprawy tarnogórzan, wydawane od wielu lat czasopismo".
I tu leży moim zdaniem sedno problemu. O ile w pierwszych latach urzędowania Arkadiusz Czech był w stanie przyjąć krytykę, w ostatnim czasie ma na nią wyraźną alergię. "Gwarek" informuje m.in. o niedopilnowanych przez miejskich urzędników inwestycjach, które oddawane są z poślizgiem, a mieszkańcy skarżą się na niedoróbki. Piszemy o chybionych pomysłach, np. fatalnej koncepcji przebudowy skweru przed halą targową, z której, po krytyce w "Gwarku", ostatecznie burmistrz się wycofał, czy o koncepcji budowy pawilonu sportowo-kulturalnego na peryferiach Rept Śląskich, którą zablokowali mieszkańcy. Wytykamy bezmyślność urzędników, np. sprzedaż przez urząd miejski terenu z zabytkowym krzyżem przy ul. Repeckiej, który teraz niszczeje. Informujemy o oczekiwaniach wielu mieszkańców co do zazielenienia miasta, których Arkadiusz Czech nie jest w stanie zrozumieć. Gdzie poza "Gwarkiem" czytali Państwo o wynagrodzeniach burmistrza i innych wysokich urzędników w tym mieście?
Takie informacje burzą mit o idealnie zarządzanym mieście i mącą dobre samopoczucie włodarza Tarnowskich Gór.
"Miasto podpisało umowy na promocyjne usługi komercyjne w tym roku (reklamy teksty promocyjne, audycje i wideo promocyjne) m.in. z Polska Press (20664 zł), Media Operatorem (106087,5 zł), TVS (63652,5 zł), Radiem Piekary (23616 zł), Życiem Bytomskim (4920 zł), WSP Gwarek Śląski (68793,9 zł). Faktury opłacamy po wykonanej usłudze" – napisała wiceburmistrz Tuszyńska.
Żeby było jasne: umowa jest, ale Urząd Miejski w Tarnowskich Górach nie wywiązuje się z niej wobec redakcji "Gwarka". Jesteśmy firmą z Tarnowskich Gór, płacimy tu podatki (burmistrz Czech już chyba dawno zapomniał, że otrzymuje wynagrodzenie z pieniędzy podatników), wydajemy tarnogórską gazetę, mamy wiernych czytelników z Tarnowskich Gór, ale w opinii burmistrza Tarnowskich Gór nie zasługujemy na to, by być w gronie mediów, z którymi należy współpracować.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Plac TPD na finiszu. Wkrótce otwarcie
Fiasko przetargu, kamienicy z restauracją nie udało się sprzedać
[ZT]55293[/ZT]