Ponad dwa lata temu pisaliśmy również o młodzieży, która miała terroryzować młodsze dzieci. - Kiedyś trzech chłopaków w wieku 12-13 lat strzelało z zabawkowych pistoletów w dzieci przychodzące się tam bawić. Te przestraszone uciekały z placu zabaw. Innego dnia jeden ze starszych chłopców miał nóż i straszył nim dzieci – alarmowała tarnogórzanka. Wspominała jeszcze o uciążliwej głośnej muzyce, przesiadywaniu godzinami na jednej huśtawce, blokowaniu zjeżdżalni i ciągłych przekleństwach.
Jak wtedy ustaliliśmy, policjanci są częstymi gośćmi na placu zabaw przy ul. Kolorowej. Tyle, że zgłoszenie były głównie między godziną 18 a północą. Dotyczyły młodzieży, ale i dorosłych.
Tomasz Olszewski uważa jednak, że decyzja SM Gwarek jest kompletnie oderwana od rzeczywistości, niegospodarna i sprzeczna z interesem członków spółdzielni. Zauważa, że jeżeli są problemy, to powinny interweniować odpowiednie służby.
– Rozwiązaniem nie jest likwidacja obiektu, który kosztował prawie 400 tys. zł – dodaje radny.