Adam Głowik mówi, że dzwonił to urzędu miasta, do wydziału, który zajmuje się kanalizacyjną inwestycją. Usłyszał, że nic nie da się zrobić, że mają związane ręce, bo wykonawca może drogę odtworzyć tylko tam, gdzie jest kanalizacja.
– I urzędnik odesłał mnie do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów – opowiada czytelnik. Zadzwonił więc i tam, ale odesłano go do... urzędu miejskiego.
Czy urzędnicy nie mogli się między sobą dogadać i na przykład podpisać dodatkową umowę, żeby firma za jednym razem wyasfaltowała całą drogę? Czy jest jeszcze na to szansa?