– Chcemy, żeby prace zostały wykonane dobrze i jak najszybciej. Dlatego - przy opóźnieniach - ważymy zawsze, które z dwóch rozwiązań jest korzystniejsze: zerwać umowę, zrobić inwentaryzację, rozpisać i rozstrzygnąć nowy przetarg, czy też naciskać na dotychczasowego wykonawcę. Wybieraliśmy do tej pory to drugie wyjście, bo mimo wszystko była nadzieja na szybsze zakończenie prac, niż przy rozwiązaniu umowy. Mamy takie doświadczenia, bo rozwiązywaliśmy już umowy z niesolidnymi wykonawcami – wyjaśnia.
Dodaje, że na razie pogoda jest dobra, więc prace się posuwają, ale przy każdej wizycie inspektora nadzoru budowlanego podejmują decyzję, co dalej.
Czytaj także:
Tarnowskie Góry. Usunięto 17 wraków, było 445 zgłoszeń
Zalew Nakło-Chechło. Otwarcie sezonu morsowego
[ZT]56111[/ZT]