Zamknij

Gołąb Krzysztofa Kokota z Bobrownik Śląskich ma najlepsze wyniki w Polsce w kategorii sprinter

Jarosław MyśliwskiJarosław Myśliwski 19:39, 25.02.2025
Krzysztof Kokot z Tarnowskich Gór jest utytułowanym hodowcą gołębi. Fot. Archiwum Krzysztof Kokot z Tarnowskich Gór jest utytułowanym hodowcą gołębi. Fot. Archiwum

Gołąb Krzysztofa Kokota z Bobrownik Śląskich ma najlepsze wyniki w Polsce w kategorii sprinter. Z europejskiej wystawy gołębi na Węgrzech, gdzie reprezentował nasz kraj, wrócił z brązowym medalem.

– W Polsce jest ponad 40 tysięcy hodowców i około 12 mln gołębi biorących udział w lotach. Mój gołąb w sprincie jest najlepszy w Polsce – mówi Krzysztof Kokot.

W klasyfikacji oceniane jest 10 najlepszych lotów z ostatnich 2 lat. W jednym locie ptak może osiągnąć dobry wynik w dużej mierze przez przypadek. Ale jeżeli osiąga świetne czasy w kilku lotach i ciągle jest w czołówce kilku tysięcy gołębi, to świadczy o jego klasie. 

Gołąb Krzysztofa Kokota był m.in. pierwszy w locie, w którym brało udział 10 385 ptaków. Dystans 325 km pokonał w 3 godz. 50 min.

– To był upalny dzień i leciał lekko pod wiatr. Ale przy lepszych warunkach gołąb potrafi lecieć z prędkością 120 km na godzinę – opowiada hodowca z Bobrownik Śląskich.

W połowie stycznia odbyła się 73. Ogólnopolska Wystawa Gołębi Pocztowych, na której Krzysztof Kokot odebrał trofeum za najszybszego gołębia w sprincie w Polsce. Potem z reprezentantem Polski pojechał na europejską wystawę. Odbywała się w dniach 1-2 lutego na Węgrzech. – Na prawie 20 milionów gołębi w Europie osiągnął trzeci wynik w sprincie – mówi właściciel.

Sprinterskie loty odbywają się na dystansach od 100 do 400 kilometrów. Reprezentant Polski to 3-letni gołąb. Ma bardzo dobre pochodzenie. Samica to hurrican 51, topowa światowa klasa. Samiec jest wnukiem najlepszej samicy Polski w wyczynie.

Co poza genetyką wpływa jeszcze na wyniki?

– Jak u sportowca, odpowiednie wyżywienie z suplementacją oraz trening – mówi Krzysztof Kokot. Jego gołębie latają dwa razy dziennie po godzinie. Dwa razy w tygodniu wiezie je do Opola, skąd pokonują 60 km w linii prostej. Gdy je tam wypuści, kto pierwszy wraca do Bobrownik Śląskich?

Nie mam z nimi żadnych szans – śmieje się hodowca.

Czytaj też:

Powiat tarnogórski. Podsumowujemy studniówki [ZDJĘCIA]

Chciałbym wygrać. Tarnogórzanin w kolejnym już „Tańcu z gwiazdami”

[ZT]58666[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%