W Tarnowskich Górach na Osadzie Jana spłonęło mieszkanie. Rodzina straciła cały dobytek. Na dodatek ich 3-letnia córka wymaga specjalistycznej opieki medycznej. Na portalu Zrzutka.pl trwa zbiórka pieniędzy na rzecz pogorzelców.
We wtorek, 18 lutego strażacy otrzymali zgłoszenie o silnym zadymieniu klatki schodowej w bloku przy al. Kwiatów na Osadzie Jana w Tarnowskich Górach.
– Dym wydobywał się z mieszkania na drugim piętrze – powiedział nam następnego dnia kpt. Wojciech Poloczek, rzecznik komendy PSP w Tarnowskich Górach.
6 mieszkańców samych wyszło na zewnątrz, kolejnych 5, którzy byli zagrożeni, ewakuowali strażacy.
Po przewietrzeniu klatki schodowej i kontroli mieszkań sąsiadujących z tym, w którym wybuchł pożar, zdecydowano jeszcze o wyprowadzeniu w bezpieczne miejsce 12 osób. W sumie ewakuowano 23 mieszkańców.
W tym samym czasie strażacy gasili pożar. Spaliło się wyposażenie mieszkania, na szczęście nikomu nic się nie stało.
Przyczyną pożaru prawdopodobnie było zwarcie instalacji elektrycznej przy jednym z urządzeń w mieszkaniu.
"Nieświadomi niczego wracaliśmy spokojnie z zakupów i nawet nie przypuszczaliśmy, że w tym momencie tak mocno zmieni się nasze życie. Straciliśmy nie tylko cenne rzeczy, ale też pamiątki i przedmioty mające wartość sentymentalną. Mieszkanie nadaje się do gruntownego remontu i ponownego wyposażenia, wymagane jest zbicie tynków, wymiana instalacji, stolarki okiennej, wymiana podłóg, to, co się zachowało, jest silnie zadymione i zabrudzone" – napisali pogorzelcy na portalu Zrzutka.pl.
Sytuację rodziny pogarsza stan zdrowia córki.
"Nasza 3-letnia córka całkiem niedawno została diagnozowana w kierunku spektrum, a silny stres i przywiązanie do miejsca, które zapewniało jej poczucie bezpieczeństwa niewątpliwie odbija się negatywnie na jej funkcjonowaniu i codziennym życiu naszej rodziny. Dodatkowo córka ma sporo problemów medycznych, wymaga wsparcia ze strony wielu specjalistów, leczenia oraz badań. Zaburzenia integracji sensorycznej, lęki, przewlekłe infekcje, problemy z układem pokarmowym i tarczycą to tylko niektóre z nich" – informują pogorzelcy.
"Niestety w obecnej sytuacji jesteśmy pod ścianą i nie damy rady bez pomocy "dobrych serc". Wierzymy, że dobro wraca i prosimy o wsparcie w tym trudnym dla nas momencie. Jednocześnie dziękujemy za każdy gest i okazaną pomoc" – napisali Agnieszka, Paweł i Anastazja.
Link do zbiórki znajduje się tutaj.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Pożar na Osadzie Jana, ewakuacja 23 mieszkańców
Byłe Tesco. Jest demolka, ma być park handlowy
[ZT]58804[/ZT]