Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Czy zaostrzyć przepisy antyaborcyjne?

10:38, 03.10.2016 Aktualizacja: 18:50, 22.10.2025
Skomentuj

23 września Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy zmierzający do liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce. Natomiast projekt \"Stop aborcji\" trafił do komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Procedowanie propozycji \"Fundacji Pro ? Prawo do Życia\" budzi sprzeciw części społeczeństwa, szczególnie kobiet, które licznie biorą udział w protestacyjnych czarnych marszach.

Postanowiliśmy poprosić o komentarze kilka osób z lokalnego środowiska. Zapytaliśmy je czy nie uważają, że obecna ustawa o planowaniu rodziny powinna pozostać niezmieniona, czy pomysł zmian w kodeksie karnym jest zasadny, czy wykreślenie z ustawy formuły o badaniach prenatalnych nie odbierze kobietom ważnego narzędzia diagnostycznego oraz czy projekt "Stop aborcji" proponuje jakieś właściwe rozwiązania, które warto wprowadzić w polskim prawie?

****

Obecna ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży mówi, że aborcja jest dozwolona w trzech szczególnych przypadkach: kiedy ciąża zagraża zdrowiu i życiu matki, kiedy badania wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia dziecka albo nieuleczalnej choroby, która zagraża jego życiu oraz w sytuacji, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.

Tymczasem w projekcie "Stop aborcji" postuluje się całkowity zakaz przerywania ciąży i zmiany w Kodeksie karnym. Dokument mówi o tym, że matce, która dokonała aborcji grozić będzie od 3 do 5 lat więzienia, przy czym sąd będzie mógł złagodzić karę lub jej wcale nie wymierzyć. Jeśli natomiast matka doprowadzi do śmierci dziecka nieumyślnie nie będzie wcale podlegać karze. Z kary będzie zwolniony także lekarz, który doprowadzi do śmierci dziecka, ratując życie matki. Przeciwnicy mówią, że te zmiany doprowadzą do absurdalnych sytuacji, w których lekarze nie będą chcieli ratować życia ciężarnych. Obawiać się będą bowiem oskarżeń o nadużycie i przekroczenie kompetencji.

Ponadto w obywatelskim projekcie ustawy "Fundacji Pro" zaproponowano wykreślenie formuły dotyczącej opieki prenatalnej. Obecna ustawa mówi o tym, że rząd i samorząd muszą zapewnić ciężarnym opiekę prenatalną nad płodem i medyczną nad matką. Fundacja proponuje natomiast wykreślenie tego zdania na rzecz formuły o zapewnieniu "opieki medycznej nad kobietą w ciąży i dzieckiem poczętym". Wzbudziło to obawy części społeczeństwa, która twierdzi, że to utrudnianie dostępu do tych badań.

Warto dodać, że najważniejsze założenia liberalnego projektu ustawy "Ratujmy kobiety", który Sejm odrzucił, mówiły o prawie do przerywania ciąży do końca 12 tygodnia jej trwania ? bez względu na powód tej decyzji. Jej autorzy postulowali również, by środki antykoncepcyjne objęte były refundacją, a w przypadku osób niezamożnych ? by były bezpłatne.

     

Jadwiga Wyląg, psycholog, psychoterapeuta, mama dwóch chłopców:

W pełni rozumiem intencję ochrony życia ? to jedna z nadrzędnych wartości etycznych. Mam natomiast wątpliwości, co do wyboru metod i środków jej realizacji. Kobiety, z którymi spotykam się i pracuję to przede wszystkim osoby w skrajnie trudnej sytuacji życiowej, w której nie widzą żadnego dobrego rozwiązania. Bardzo często czują się zagubione i pozostawione same sobie. To osoby, które potrzebują wsparcia i pomocy, a nie restrykcji, które dodatkowo potęgują lęk. Pod wpływem silnych emocji trudno o świadome, rozważne decyzje.

Tomasz Głogowski, poseł Platformy Obywatelskiej z Tarnowskich Gór, ojciec trójki dzieci:

Uważam, że bezwzględnie należy zachować kompromis antyaborcyjny obowiązujący od 1993 r. Obecne zapisy prawa wykluczają możliwość dokonywania aborcji poza bardzo wyjątkowymi sytuacjami. Te zapisy dobrze służą ochronie życia poczętego i pokazują, że aborcja jest czymś złym. Wszelkie próby zmian, w którąkolwiek stronę, mogą zachwiać tym kompromisem.

Projekt ustawy nazywanej roboczo "Stop aborcji" jest bardzo restrykcyjny. Jej główne zapisy sprowadzają się do kar więzienia dla lekarzy i kobiet. Przeraża zmuszanie kobiet do heroizmu, np. do doprowadzenia ciąży do końca w sytuacji, gdy badania lekarskie stwierdzają, że płód jest nieodwracalnie uszkodzony i umrze zaraz po porodzie.

Ponadto sądzę, że jakiekolwiek próby ograniczania dostępności do badań prenatalnych, zasługują na najwyższe potępienie i są czymś trudnym do pojęcia w XXI wieku. Razem z żoną trzykrotnie przechodziliśmy ciążę i dobrze wiemy jak ważna jest możliwość skorzystania z nowoczesnych badań, które pokazują, że wszystko jest w porządku, a w razie czego mogłyby przygotować matkę i lekarzy do podjęcia zaraz po porodzie działań ratujących zdrowie dziecka.

Trudno dostrzec wartościowe zapisy w projekcie "Stop aborcji". Oczywiście sensownie brzmi postulat, że organy państwa czy samorządu powinny zapewnić pomoc matkom wychowującym dzieci dotknięte ciężkim upośledzeniem lub kobietom w ciąży, która pochodzi z przestępstwa, ale to zapis niewypełniony konkretami, a te działania można realizować bez przyjmowania tak rygorystycznej ustawy.

Barbara Dziuk, posłanka Prawa i Sprawiedliwości z Tarnowskich Gór, matka czwórki dzieci:

Ustawa z 1993 r. wymaga uporządkowania i harmonijnego powiązana z innymi ustawami. ?Stop aborcji? to projekt obywatelski, a nie którejś partii czy episkopatu. Ma on dostosować niektóre przepisy ustawy z 1993 r. do rzeczywistych celów wyrażonych m.in. w Konstytucji RP. Mowa jest w niej o zasadach ochrony życia ludzkiego na każdym etapie jego rozwoju. Projekt wynika także ze zobowiązań międzynarodowych zapewniających każdemu dziecku niezbywalne prawo do życia zagwarantowane w Polskiej Konwencji Praw Dziecka. Celem nowej ustawy jest przywrócenie pełni praw człowieka, ze szczególnym podkreśleniem prawa do życia osób najsłabszych i bezbronnych. Pomysłodawcy podkreślają, że projekt zapewnia realizację zasady równości wobec prawa i służy zakończeniu prawnej dyskryminacji ludzi w prenatalnym okresie ich rozwoju.

Spornym zagadnieniem jest karanie kobiet, które samoistnie poroniły. Ale i to nie jest prawdą ? nowelizacja przewiduje za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka poczętego karę do 3 lat więzienia, proszę zajrzeć do projektu ustawy. Nie podlega karze kobieta, która doprowadziła do poronienia przypadkowo i nieumyślnie. Przyglądając się sprawie odpowiedzialnie i bez histerii można powiedzieć, że ta ustawa nie jest restrykcyjna. Ona uczula na naginanie prawa. Czym innym jest celowe doprowadzenie do poronienia, czym innym naturalne i przypadkowe poronienie.

Każdy obywatel ma prawo do leczenia, zatem powtarzanie w ustawie prawa do badań prenatalnych, czyli tego co i tak jest zagwarantowane konstytucyjnie, jest zbędne i nie musi być wprowadzane. Ustawa nie wprowadza zakazu badań prenatalnych, które notabene pomagają odkryć wady i umożliwiają ich leczenie na bardzo wczesnym etapie.

Ta sprawa dotyczy życia i śmierci. Decyzje podjęte w sprawie aborcji będą rzutowały na naszą przyszłość. Jeśli dziś zostanie wywalczone prawo do aborcji, jutro zostanie wywalczone prawo do eutanazji.

Dr Adam Tiszler, ginekolog, ordynator oddziału ginekologicznego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Powiatowym w Tarnowskich Górach:

Uważam, że osiągnięty w 1993 r. kompromis aborcyjny należy zachować. Kobiety mające inne przekonania niż osoby wierzące, powinny mieć szansę w tych trzech szczególnych sytuacjach, o których mówi ustawa, same podjąć decyzję o przerwaniu ciąży. Wśród nich jest np. przypadek dzieci, które rodzą się jako bezczaszkowce, które przychodząc na świat bez mózgu i tak nie mają szans na przeżycie. Każdy, kto nie widział takiego niemowlęcia, nie wie, jaka to może być trauma dla kobiety, która w konsekwencji tych doświadczeń, może nawet zachorować psychicznie.

To samo dotyczy aborcji dzieci niepełnosprawnych. Tym bardziej, że duża grupa Polek, która urodziła dzieci chore, musi wychowywać je samotnie. Często bowiem mężczyźni nie stają na wysokości zadania i uciekają od problemu. Jeśli przepisy w tym zakresie miałyby zostać zaostrzone, w ustawie należałoby przewidzieć szeroką pomoc socjalną dla rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci. Podstawą byłoby zapewnienie im konkretnego finansowego wsparcia oraz dostępu do ośrodków, w których dziecko przebywałoby 8-9 godzin. To umożliwiłoby rodzicom pójście do pracy.

Nie jestem też zwolennikiem liberalizowania przepisów aborcyjnych, ponieważ otwiera to furtkę do nadużyć w drugą stronę. Żyjemy w czasach, w których środki antykoncepcyjne są szeroko dostępne i da się uniknąć niechcianej ciąży.

Hanna Kampa

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%