Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Objaw przyspawania do stołka

13:00, 14.02.2017 Aktualizacja: 13:25, 21.10.2025
Skomentuj

Odrywanie siedzenia od stołka jest procesem wielce bolesnym dla posiadacza siedzenia, które przyspawane zostało do stołka.

Bolesnym z wielu powodów, o czym najlepiej w tarnogórskim powiecie wie starosta Burdziak Zeflik, odrywany od stołka od niepamiętnych czasów. Zadaję sobie nawet pytanie, czemu człowieka tego sadzano w ogóle na stolcu? Widać innego wyjścia nie było, a to, co mamy obecnie, stanowi żywy przykład ludowej mądrości, że niczego nie wolno robić na siłę. Skoro więc Burdziak Ziuk na stolec siłą posadzony został, to teraz trzeba go odeń odspawać również siłą.

Że gość się broni rękami i nogami? To rzecz jasna. Na fotelu w starostwie siedzi za kasę parokrotnie wyższą od tej, jaką gwarantuje mu belferska posada w "Kolejówie". Czemuż więc miałby się nie trzymać rękami i nogami? Każdy miesiąc przetrwany to parę tysi w kabzi więcej, a to już jest coś. Inna rzecz, że podchodzą do niego przeciwnicy niczym pies do jeża, a jak już się zbliżą tak, że mogliby gościa pogonić tam, skąd przyszedł, to im koleżanka skrewi i nie zagłosuje jak trzeba, czy nie przyjdzie albo coś takiego. No i wtedy wszystko zaczyna się od nowa.

Tak jak teraz. Niby wszystko zapięte było na ostatni guzik, niby karty potasowane, przełożone i rozdane, niby wiedziano, co jest trumf. A tu, że tak powiem, jajco. Starosta Burdziak nie tylko pokazał gest Kozakiewicza, ale i próbował porozdawać karty. Zażądał stanowiska dla siebie, wyczyszczenia przedpola, stanowisk dla kolegów i takich tam. I kto kogo zrobił w balona? Zostawmy to pytanie bez odpowiedzi.

A teraz trzeba czekać. Czas płynie, kasa powolutku i systematycznie kapie do kieszeni człowieka, który przez najbliższe dwa miesiące prawdopodobnie nie zrobi niczego pożytecznego, bo skoro tak czy inaczej czekają go wykopki, to co się będzie męczył? Zresztą, jak tak dobrze popatrzeć, to i wcześniej się nie przemęczał, pomijając fakt, że powiat choćby chciał, to przy tej finansowej mizerii i tak niewiele zrobić może.

A więc czekajmy. Ja podejrzewam, że to jeszcze nie koniec i starosta od stołka raczej bez bitki oderwać się nie da. Czy mam rację? Czas pokaże. Z reguły jednak rację miałem, więc czemu teraz miałoby być inaczej?

Jacek Tarski

Odejść z klasą, aby zostać

Philipp Lahm, świetny piłkarz niemiecki, ogłosił właśnie, że po zakończeniu sezonu przejdzie na sportową emeryturę. Jednocześnie dodał, że nie zostanie dyrektorem sportowym klubu Bayern Monachium, gdyż nie jest jeszcze na to gotowy. Trudno sobie w Polsce wyobrazić rezygnację z intratnej posady z tak banalnego powodu.

Bogaty klub sobie poradzi, a my nie przez Phillipa L. mamy problem w tarnogórskim powiecie. Nie dość, że biedny, to w dodatku rozdzierany sporami, bo starosta poparcie większości radnych utracił i nie bardzo wie, jak dotrzymać zobowiązania tajnego, które stało się jawne. Polegało na tym, że przez dwa lata, będzie pełnił funkcję, a potem abdykuje na rzecz kogoś innego z koalicji, która umowę z nim zawarła.

Wszystko płynie - twierdził filozof, ale koalicja się rozsypała, a zobowiązanie zostało. Z najnowszych doniesień wiadomo, że pan Burdziak ma solenny zamiar dotrzymać umowy, ale pod pewnymi warunkami, bo chce ze stanowiska starosty odejść z klasą, aby zostać wicestarostą. Ma też życzenia personalne dotyczące innych osób. Fory dla jednych, dla drugich fora ze dwora. Oferta jest dla jej adresatów nie do skonsumowania, bo pachnie dyktatem w formowaniu przyszłego powiatowego dworu przez niedoszłego wicestarostę po przejściach.

To wszystko byłoby ucieszne, gdyby nie prezes PiS głoszący potrzebę wprowadzenia zmian w samorządach ze względu na istnienie "klik samorządowych". ? Mamy do czynienia z malutkimi dyktaturkami, które trzeba zlikwidować ? zaznaczył.

Prezes ma skłonność do przesady i nie tylko do zdrobnień, ale nam puczyk nie grozi, bo kilkunastu obywateli powiatu wyraziło zamiar przeprowadzenia legalnego referendum w sprawie odwołania Rady Powiatu. Starosta uznał, że wyborcy radnych czują się zawiedzeni. Być może, powziął wiedzę, iż wkurzyły ich nieudane próby jego odwołania, chce im wyjść naprzeciw, jeszcze raz sprawdzić determinację radnych, przeliczyć przed referendum siły lub bezsilność swoich zwolenników.

Na wypadek przedterminowych wyborów wyskoczę jak Filip z konopi i polecę własnych kandydatów do władz, bo przydałaby się w powiecie klika, a w niej Mac Gyver i Pomysłowy Dobromir. Tylko czy my na takich zarządzających jesteśmy już gotowi?

Mieczysław Filak

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%