Zamknij

Węzeł kolejowy w miniaturze

19:30, 05.11.2017 Aktualizacja: 11:28, 24.10.2025
Skomentuj

Od dwóch miesięcy pod dachem tarnogórskiego dworca PKP można oglądać, zajmującą niemal 200 m kw., makietę kolejową. Jej twórcą i zarazem właścicielem jest pasjonat kolejnictwa Józef John.

? Miałem 9 lat, kiedy razem z mamą pojechałem do cioci do Niemiec. Tam w oknie wystawowym jednego ze sklepów zobaczyłem lokomotywy. Bardzo zapragnąłem mieć jedną z nich. Długo prosiłem mamę, aby mi ją kupiła. W końcu uległa, choć zabawka była bardzo droga. Przez kilka lat miałem tylko tę lokomotywę ? bez torów, bez wagonów, bez niczego. Gdy podrosłem zacząłem kupować inne elementy dostępne wówczas w składnicach harcerskich ? wspomina Józef John.

Dziecięca pasja, podówczas tarnogórzanina, nie minęła wraz z wiekiem. Wręcz przeciwnie. Józef John 11 lat temu zaczął zaopatrywać się w elementy z kolekcji firmy Märklin w tzw. skali 1, która odwzorowuje rzeczywistość w skali 1:32. Kolejkę zaczął montować w garażu w Borowianach, gdzie obecnie mieszka. Latem przyjeżdża tam sporo turystów, którzy podsunęli pasjonatowi pomysł. ? Gdy tworzyłem makietę raz po raz ktoś zaglądał zaciekawiony do mojego garażu. Wtedy pomyślałem, że warto byłoby pokazać ją szerszej publiczności. Uznałem, że najlepszym do tego miejscem będą Tarnowskie Góry ze swoją ? sięgającą XIX wieku ? kolejową tradycją. Poza tym prowadzę w mieście firmę, jestem tu więc codziennie ? mówi Józef John.

Przygotowania do budowy makiety rozpoczęły się na początku 2017 roku. Józef John wynajął od PKP ? od lat nieeksploatowane ? pomieszczenia na pierwszym piętrze tarnogórskiego dworca. W kwietniu wraz z trzema kolegami z Tarnowskich Gór zaczął budowę makiety. Cały proces można oglądać na zdjęciach, które towarzyszą wystawie. Józef John odpowiadał za projekt i układy elektroniczne, Wojciech Czop ? za budynki i małą architekturę, Krzysztof Greczyn ? za infrastrukturę i zieleń, Hubert Wiokała był konsultantem ds. kolejnictwa.

Obiekt powstał szybko, bo w 4,5 miesiąca. Początkowo zakładano, że otwarcie nastąpi w styczniu 2018 r. Udało się to jednak znacznie szybciej. Pierwsi goście mogli oglądać makietę już drugiego dnia Gwarków.

Do jej budowy użyto 17 lokomotyw, 82 wagonów towarowych i osobowych, 26 zwrotnic, 40 semaforów świetlnych i ramiennych oraz 300 metrów torów. Makieta przedstawia elementy architektury charakterystyczne dla Tarnowskich Gór. Są też dworce m.in. w Strzybnicy, gdzie przez lata mieszkał Józef John oraz w Borowianach, gdzie mieszka teraz. Kawałek krajobrazu zaczerpnięto z Katowic i Kopenhagi. Na makiecie przeplata się historia kolejnictwa ze współczesnością.

Cały cenny obiekt monitorowany jest przez 9 kamer. Właściciel szacuje, że makieta warta może być w sumie ok. pół miliona złotych. Trudno się temu dziwić, skoro jedna lokomotywa średnio kosztuje 2 tys. euro.

Do tej pory (czyli w ciągu dwóch miesięcy) makietę zobaczyło ok. 500 rodzin. Chętnie przychodzą także grupy przedszkolne i szkolne. Były też klasy z tarnogórskiej "Kolejówki", by dowiedzieć się, jak na kolei rozwiązuje się kwestie bezpieczeństwa. Józef John chciałby wynająć od PKP dodatkową powierzchnię, gdzie planuje utworzyć interaktywną makietę dla dzieci, by te same mogły sterować pociągami.

? O makiecie marzyłem od dzieciństwa. To przyjemność móc się nią cieszyć z innymi. Poza tym mam nadzieję, że dzięki niej więcej młodzieży oderwie się od komputerów i zainteresuje się modelarstwem, niekoniecznie kolejowym ? podsumowuje.

Makieta kolejkowa "Semafor" Józefa Johna w skali 1:32 jest jedynym tych rozmiarów obiektem w Polsce. Można ją oglądać od poniedziałku do soboty w godz. 9-20, a w niedziele w godz. 10-19. Bilety wstępu kosztują: ulgowy ? 8 zł, cały ? 12 zł.

Hanna Kampa

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%