Tylko do 16 grudnia można w Muzeum w Tarnowskich Górach oglądać płótno Olgi Boznańskiej. Portret Heleny Chmielarczykowej jest ostatnim z czterech obrazów wielkich artystów, sprowadzonych do Tarnowskich Gór z okazji 60-lecia muzeum.
Prezentacji działa Boznańskiej towarzyszyły różne wydarzenia. Jednym z nich był wykład "Olga Boznańska ? artystka europejska?". O malarce opowiadała Urszula Kozakowska-Zaucha, kustosz i kierownik Działu Sztuki Nowoczesnej Muzeum Narodowego w Krakowie, jedna z kuratorek wystawy "Olga Boznańska", która w 2015 roku była prezentowana w Muzeum Narodowym w Krakowie i Muzeum Narodowym w Warszawie. W pierwszym mieście obejrzało ją blisko 60 tys., w drugim 100 tys. osób.
? Udowodniła, że marzenia o byciu artystą w świecie, który wówczas jeszcze był zdominowany przez mężczyzn, kiedy kobiety nie zawsze mogły się kształcić w tym kierunku, mogą się spełnić i należy o nie walczyć ? powiedziała prelegentka.
"Nie cierpię malujących bab. Głupia, nudzi jakby pończochę robiła. Co babie do pędzla? Umie rysować, znakomicie zna swoje rzemiosło i wszystko wypaczy to babsko" - przytaczała słowa Kazimierza Sichulskiego, malarza współczesnego Boznańskiej. Artystka urodziła się w Krakowie, ale miejsca, gdzie mogłaby rozwijać swój talent szukała w Monachium, a potem w Paryżu, gdzie spędziła większość życia. Tam świętowała największe sukcesy artystyczne. Pasję do malarstwa okupiła życiem osobistym, musiała wybrać pomiędzy sztuką a miłością.
Nagranie prelekcji można obejrzeć tutaj.
(mir)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz