25 czerwca radzionkowska rada miasta przyjęła uchwałę o ograniczeniu sprzedaży alkoholu w godz. 23-6. Mówiąc wprost, w nocy, poza restauracjami, niczego z promilami w Radzionkowie kupić nie będzie można.
W uzasadnieniu projektu uchwały Klaudiusz Jania, przewodniczący komisji kultury, oświaty i zdrowia zaznacza, że to odpowiedź na oczekiwania mieszkańców. Chodzi o to, że ktoś kupuje alkohol w sklepie, wychodzi z niego i od razu wypija. Grupki ludzi "pod wpływem" nieraz gromadzą się w centrum miasta czy na osiedlu, zakłócają porządek, są też przypadki wandalizmu. Nocna prohibicja ma ukrócić te praktyki.
Radna Weronika Sitarz powoływała się na policyjne statystki i liczne interwencje zgłaszane przez mieszkańców dotyczące libacji, bójek, zakłócania spokoju, kradzieży, niszczenia mienia właśnie w miejscach, gdzie w nocy sprzedaje się alkohol.
– Dziękuję za podjęcie tego tematu. Są głosy, że w mieście mamy ważniejsze sprawy do załatwienia i nimi powinniśmy się zająć. Jednak ta też jest bardzo istotna. Wiele samorządów zamiata problem pod dywan, a ma on duże znaczenie w profilaktyce uzależnień – stwierdził burmistrz Gabriel Tobor. Mówił o alkoholowych pielgrzymkach m.in. ze Stroszka i Suchej Góry. Nocną prohibicję wprowadziły już bowiem Bytom i Piekary Śląskie.
– Warto, by radni Tarnowskich Gór też zastanowili się nas wprowadzeniem takiego ograniczenia – zauważył radny Grzegorz Szeremeta. – Nie każda impreza musi być zakrapiana alkoholem. Nie jest on gwarantem dobrej zabawy, ważniejsze jest samo spotkanie, relacje z innymi – dodała radna Aneta Niedźwiecka.
Wątpliwości co do zasadności wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu miał radny Wojciech Tobor. – W sieci pojawiło się wiele komentarzy na ten temat. Mieszkańcy nie chcą, żeby narzucać im kiedy i co mogą kupować. Oczywiście, za łamanie prawa trzeba ponieść konsekwencje, jednak nie można zakładać a priori, że każda sprzedaż alkoholu w nocy oznacza problemy. To strzelanie z armaty do wróbla – przekonywał.
Prohibicja w Tarnowskich Górach?
Radny Szeremeta wywołał do tablicy tarnogórskich radnych. Adrian Wolnik, przewodniczący Rady Miejskiej w Tarnowskich Górach wspomina, że kiedyś o ograniczeniach w sprzedaży alkoholu mówił radny Janusz Śnietka. W 2018 roku proponował nocną prohibicję na rynku, ale nie wprowadzono jej. - Od tego czasu nie poruszaliśmy tego tematu. Zapoznam się z uchwałą podjętą w Radzionkowie i przekażę informacje radnym. Przyjrzymy się temu zagadnieniu - mówi przewodniczący Wolnik.
2 0
Jak pić, powiedźc jak pić 😭😭😭😭
7 1
Czy was juz calkiem po,,,,,,,alo. A moze niedotlenieni jestescie.albo z pis_u .Jedzcie na urlop w rodzinne strony wschodnie i zostancie tam i TAM ukladajcie sobie zycie !!! My slazacy damy sobie rade bez was ..
6 0
mos recht Hanys tych ciarachow tu niy poczebujymy
3 1
tutego na dzien dzisiejszy ze tak powiem przecietnie, do radzionkowa nie pojade nigdy, bo ja pije alkohola i nie polecam radzionkowa. zrobcie tam jak koniowal, ze nie bedzie niczego tu tego przecietnie
2 0
w Radzionkowie ino wino Cider slepiom besto som Cidrami😮
5 1
Nudzi się urzędasom
4 0
kosciol tak walczy z alkoholem tylko biskupy moga walic po 3,5 promila+bajtel na farze
2 9
przede wszystkim trzeba ograniczyć ilość punktów sprzedaży o 80% po drugie wprowadzić zakaz sprzedaży o 8-15 i od 20 do 8
8 1
Tys jest Nienormalny !!!! Zmień doktora ten cię oszukuje
3 0
taa ciekawe - już to przerabialiśmy tylko nie od 8 a od 13 proponuje też kartki. Efekt będzie za niedługo, wróci instytucja meliny:-)
0 0
wiecej chlejcie podobno już ktoś odkrył że pijanymi łatwiej sterować,ciekawe że kosciół w tych sprawach milczy
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz