Pomóc jednostce w budowie remizy, czy dorzucić się do zakupu wozu strażackiego dla innej? Wnioski ochotniczych straży pożarnych z gminy Tworóg były powodem specjalnego posiedzenia dla całej rady. Radni zdecydowali się na droższą dla budżetu inwestycję.
– Zorganizowaliśmy spotkanie całej rady, żeby przedyskutować i poukładać najważniejsze inwestycje związane z ochotniczymi strażami pożarnymi. Nie jesteśmy w stanie realizować ich w tym samym czasie. Nie wydamy prawie 300 tys. zł na nowy wóz i nie będziemy jednocześnie budować remizy – mówi wójt Tworoga Eugeniusz Gwóźdź.
O remizę przy ul. Szkolnej stara się OSP Boruszowice-Hanusek, o średni wóz – OSP Połomia. Budynek ma kosztować ok. miliona złotych. Do samochodu gmina miała dołożyć 270 tys. zł, bo jednostka miała deklarację dofinansowania w wysokości 500 tys. zł. Druhowie chcieli sami zebrać 30 tys. zł. Radni zdecydowali jednak, że gmina skupi się na pomocy dla OSP Boruszowice-Hanusek, mimo, że będzie to dla budżetu opcja kosztowniejsza.
– Jednostka ma już gotowy projekt, który będzie potrzebował pewnych modyfikacji. Na pewno inwestycję będziemy realizować w etapach, może uda się załatwić dofinansowanie zewnętrzne. Będziemy się też starać, żeby do Połomi trafił wóz wycofany ze służby, tak jak ostatnio było z OSP Boruszowice-Hanusek – komentuje włodarz.
OSP Połomia od dawna stara się wymienić 40-letni średni samochód. Latem ubiegłego roku druhowie zaangażowali się w bitwę o wozy, związaną z frekwencją w II turze wyborów prezydenckich, ale nie udało im się znaleźć w zwycięskim gronie. Decyzja radnych oznacza, że zakup pojazdu jeszcze bardziej odwlecze się w czasie.
40-letni średni wóz trafił do Połomi z OSP Zbrosławice kilka lat temu. Jak podkreśla sołtys Stefan Paś, stan pojazdu jest coraz większym ograniczeniem dla druhów. – Chcemy utrzymać go w gotowości, ale koszty napraw rosną z miesiąca na miesiąc, brakuje części, w końcu ma już 40 lat. Chcemy ratować innych, ale strach nim jechać do akcji – dodaje.
W ostatnich latach gmina dorzucała się m.in. zakupu wozów dla OSP Koty i w ubiegłym roku dla OSP Świniowice. W ostatnim przypadku poprawka do budżetu wzbudziła jednak dyskusję radnych. – Czy stać nas na to, żeby wydać 200 tys. zł na dobro luksusowe, bo ten samochód w dobie kryzysu nim jest? Proszę, żeby pan wójt albo pani skarbnik mnie do tego przekonali – komentowała radna Renata Głowacka. Radny Adam Wandzik pytał, czemu znajdują się pieniądze na wóz dla straży, a nie ma ich na remont drogi, na który mieszkańcy czekają od lat. Z kolei radny Lucjan Sus miał inne argumenty – jak policzyć, ile jest wart wyjazd straży, skoro może uratować czyjeś życie. – Woź strażacki to narzędzie do ratowania życia, a nie luksus. W tym przypadku OSP ma szansę na duże dofinansowanie wynoszące 600 tys. zł i szkoda taką okazję zmarnować. Wydatek 200 tys. zł nie przewróci budżetu do góry nogami – mówił wtedy wójt Eugeniusz Gwóźdź.
[ZT]30776[/ZT]
3 0
Jak dla mnie wolałbym aby mieli sprawny wóz niż okazały budynek.
0 0
Połomia ma skrąmną remize zresztą jak oni sami szkoda bo im.się naprawde należy nowy wóz strażacki
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz