Burmistrz Miasteczka Śląskiego Michał Skrzydło spotkał się z mieszkańcami on-line i odpowiadał na ich pytania.
Burmistrz przyznał, że mieszkańców cały czas ubywa i jak na razie wielu chętnych do przeprowadzki do Miasteczka Śląskiego nie widać. Chce więc budować nowe bloki. Z jednej strony byłyby to mieszkania komunalne, z drugiej MTBS-u. Jednak na razie mowa co najwyżej o przygotowaniu dokumentacji projektowej.
Szansę na ściągnięcie mieszkańców Michał Skrzydło widzi w budowanej szybkiej linii kolejowej do lotniska, co usprawni komunikację z metropolią. – Można spokojnie u nas mieszkać, a do pracy dojeżdżać do Chorzowa czy Katowic – stwierdza. Uważa, że skoro miasto i tak ma mało terenów pod budowę, to lepiej działki wykorzystać właśnie pod bloki niż pod domy jednorodzinne.
Jedna z mieszkanek dopytywała, czy to prawda, że blok ma powstać także na działce, na której dziś jest plac zabaw przy ul. Norwida. Okazuje się, że nie jest to wykluczone, choć taka opcja wchodzi w grę najwcześniej za kilka lat. Wtedy plac zabaw zostałby przeniesiony w bardziej centralną część osiedla.
Miasto ma się też zabrać za remont kamienicy przy ul. Gałczyńskiego 2, zaraz przy Rynku.
– Ogłosiliśmy przetarg na jej sprzedaż, jednak nikt nie chciał jej kupić. Postanowiłem, że sami przeprowadzimy prace i poszukamy możliwości zdobycia na to środków zewnętrznych – zapowiada burmistrz. Tu też na razie mowa o przygotowaniu projektu.
Była też mowa o pomyśle zbudowania całorocznej górki rekreacyjnej: latem można byłoby zjeżdżać z niej na rowerze, zimą – na sankach. Ma powstać przy wjeździe do Miasteczka Śląskiego od strony Tarnowskich Gór, z ziemi, która zostanie z budowy linii kolejowej. Jak informuje burmistrz w grę wchodzi szacunkowo ok. 100 tys. m sześc. ziemi. Prowadzone są już konsultacje z architektem budowli ziemnych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz