Do zdarzenia doszło w weekend na lotnisku w Pyrzowicach.
Strażnicy graniczni dostali informację o pasażerce, która awanturuje się w samolocie, który miał odlecieć na hiszpańską Ibizę.
34-letnia mieszkanka Pszczyny nie reagowała na polecenia załogi i czuć było od niej alkohol.
Kiedy na pokład weszli strażnicy graniczni, kobieta, nieco się uspokoiła, ale na skruchę było już za późno.
Strażnicy zabrali ją do pomieszczeń służbowych i zbadali stan trzeźwości. Alkomat pokazał ponad 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Przed północą po pijaną córkę przyjechał ojciec, który pisemnie zobowiązał się do odwiezienia jej do miejsca zamieszkania.
34-latka nie tylko nie odleciała na wakacje, ale jeszcze musi się liczyć z zapłaceniem grzywny.
Z powodu pijackich wybryków pasażerki samolot był opóźniony 20 minut. Grożą jej więc także sankcje cywilne - odszkodowania za opóźnienia, a także obciążenie kosztami akcji straży granicznej.
Czytaj też:
Nakło Śląskie. Czarno od much, mieszkańcy w weekendy uciekają z domów
Nakło Śląskie. Talerzyk i miseczka służby Donnersmarcków [FILM]
[ZT]43181[/ZT]
Mieczysław11:38, 22.08.2023
2 1
I bardzo dobrze.
+ zakaz wstępu na pokład przez 2 kolejne lata, może czegoś się nauczy na przyszłość...
11:38, 22.08.2023
Tom12:47, 22.08.2023
3 0
Dziewczyna na stresa chlapla 50g i zaraz wielkie hallo miała poprostu stresa jak by te 50g kupiła by u stewardesy była by dziś na Ibize 12:47, 22.08.2023