Zamknij

Świerklaniec. Kłopotliwe dziedzictwo po Donnersmarckach

19:27, 22.06.2024 aj
 Zabudowania folwarczne w Świerklańcu. Fot. Alicja Jurasz Zabudowania folwarczne w Świerklańcu. Fot. Alicja Jurasz

Władze Świerklańca mają dylemat, co zrobić z kłopotliwym dziedzictwem po  Donnersmarckach. Chodzi o zabudowania folwarczne w Świerklańcu. Popadają w ruinę, a do tej pory nie dobrego było pomysłu, ani pieniędzy, jak je zagospodarować. Nie udała się też próba ich sprzedaży. 

[FOTORELACJA]29182[/FOTORELACJA]

Pomysłów do tej pory było wiele: restauracja, sala spotkań, strefa relaksacyjna z basenem i pokojem masaży, izba pamięci, przedszkole, a nawet dom pomocy społecznej. Nic z tych planów nie wyszło.  Wiosną władze gminy zleciły wykonanie ekspertyzy budowlanej zabudowań przy ul. Parkowej. Mają ponad sto lat i status zabytków.

– Wykonawca przygotował cztery obszerne opracowania dotyczące zabytkowych budynków spichlerza, obory, chlewu i obiektu gospodarczego. Wszystkie położone są na działce należącej do gminy Świerklaniec. Z ekspertyzy wynika, że zabudowania są w złym stanie technicznym, a zaleceniem jest wykonanie remontu – informuje Benedykt Guzy, rzecznik prasowy Urzędu Gminy w Świerklańcu. 

To była pochopna decyzja

Gmina przejęła dawny folwark jeszcze za czasów Kazimierza Flakusa. Ówczesny wójt Świerklańca podpisał akt notarialny, na mocy którego Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przekazała gminie działki (łącznie 4 ha) z budynkami gospodarczymi. Gmina otrzymała nieruchomości za darmo, ale pod kilkoma warunkami. Po pierwsze nie mogła ich sprzedać, po drugie w ciągu 10 lat miała je zagospodarować na cele publiczne. \

Władze gminy mówiły wówczas, że miejsce można będzie wykorzystać jako siedzibę domu pomocy społecznej i przedszkola. Z biegiem lat okazało się to kompletnie nierealne, biorąc pod uwagę przepisy i koszty adaptacji. Dodatkowo, w 2015 roku, folwark został wpisany do rejestru zabytków województwa śląskiego, co jeszcze bardziej skomplikowało kolejne działania, bo ewentualne remonty trzeba wykonać pod nadzorem konserwatora. A to oznaczało, że ich koszty wzrosną. 

Pojawiły się nowe pomysły. Rozważano możliwość stworzenia w folwarku m.in. restauracji, sali spotkań, strefy relaksacyjnej z basenem i pokojem masaży, sal wystawienniczych i konferencyjnych. Gmina miała jednak bardziej pilne inwestycje, jak budowa kanalizacji, a zabudowania niszczały. Kilka lat temu zawalił się dach jednego z budynków. Wójt Marek Cyl, poprzedni wójt, ostatecznie żałował decyzji o ich przejęciu.

– Jako radny głosowałem za tym rozwiązaniem. Jednak teraz, z perspektywy lat i już jako wójt, myślę, że jednak była to pochopna decyzja – mówił. 

Sprzedaż się nie udała 

Nie udała się też sprzedaż zabudowań, mimo że gmina chciała za nie najpierw 2,4 mln zł, a potem obniżyła cenę do 1,9 mln zł. Można się domyślać, że potencjalnych kupców odstraszały  niezbędne prace konserwatorskie i ich koszt, mimo że nieruchomość jest atrakcyjnie położona, w sąsiedztwie parku. Konserwator wymagał m.in. wyeksponowania zabytkowego wystroju elewacji i wnętrz oraz utrzymania zewnętrznego i wewnętrznego wyglądu obiektów.

– Ostatnim planem gminy było zbycie nieruchomości. Gmina wielokrotnie ogłaszała przetargi na jej sprzedaż, nie udało się.  W tej chwili nie ma nakreślonych planów na dalsze działania. Obecny wójt wraz z zespołem analizuje, czy istnieją możliwości zachowania zabudowy folwarku we własności gminy i jakie są możliwości dofinansowania remontów takich zabudowań – informuje Benedykt Guzy. 

[FOTORELACJA]29182[/FOTORELACJA]

Czytaj także:

Pożar punktu gastronomicznego. Jedna osoba ranna

Zmiana tras autobusów M3 i M102, zamknięte ulice

[ZT]51974[/ZT]

 

(aj)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%