Czy radny wkrótce straci mandat? Jakie będą skutki przeprowadzki? Patowa sytuacja w gminie Ożarowice

– Nie mieliśmy wcześniej do czynienia z taką sytuacją – mówi Marian Czernikarz, przewodniczący rady gminy Ożarowice. Jeden z radnych, Krzysztof Witkowski, przeprowadził się z Tąpkowic do Sączowa, czyli już na teren gminy Bobrowniki. Czy straci swój mandat?

Przewodniczący rady gminy wyjaśnia, że radny wpisał w oświadczeniu majątkowym miejsce zamieszkania Sączów. – Poprosiliśmy go więc o wyjaśnienia. Dopiero, kiedy je dostaniemy i radni się z nimi zapoznają, zdecydujemy, co dalej – informuje nas Marian Czernikarz.

Krzysztof Witkowski nie ukrywa, że faktycznie przeprowadził się do Sączowa, jednak całe jego życie, działalność zawodowa i społeczna wciąż związana są z rodzinnymi Tąpkowicami. Rodzina radnego zdecydowała się na zmianę miejsca zamieszkania ze względu na stan zdrowia teścia. Mało tego, chodzi o dom tuż przy granicy z gminą Ożarowice, przy ul. Sienkiewicza. Granica jest właśnie na tej drodze – jeden jej odcinek należy do Sączowa, drugi, ul. Chrobrego, już do Tąpkowic. – Mieszkańcy, prawie 200 osób, walczyli o przyłączenie do gminy Ożarowice, ale bez skutku – wspomina Witkowski.

Radny podkreśla, że w Tąpkowicach pracuje on i jego żona, tam jego dzieci chodzą do przedszkola i szkoły. Dodaje, że spotyka się regularnie z tąpkowiczanami, zna ich problemy i próbuje je rozwiązać. Do tego, jako fotograf, m.in. na bieżąco dokumentuje życie miejscowości, robi zdjęcia ludzi, ale także budynków i ciekawych elementów architektonicznych. Planuje przeprowadzić wywiady z najstarszymi mieszkańcami, żeby ich historii nikt nie zapomniał.

– Proszę zapytać 300 osób, które oddały na mnie głos w wyborach, czy chcą żebym stracił mandat? Dla mnie przeprowadzka na pewno nie jest powodem do rezygnacji z bycia radnym, wciąż jestem mocno związany z Tąpkowicami i chcę wiele jeszcze dla jej mieszkańców zrobić – mówi rozżalony.

Jego zdaniem całe zamieszanie to efekt tego, że jego działalność, pomysły nie podobają się władzom gminy i urzędnikom. – Na przykład działam na rzecz utworzenia na rzece Brynicy w Niezdarze użytku ekologicznego, tak by chronić tamtejszą przyrodę. Swoje miejsca lęgowe ma tam ptactwo, znajduje się tam wapienne źródlisko – zwraca uwagę.

– Ktoś chce mnie pozbawić możliwości pełnienia funkcji radnego – dodaje.

Dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach Wojciech Litewka mówi, że zmiana miejsca zamieszkania nie oznacza z automatu wygaszenia mandatu radnego. Najpierw rada gminy powinna poprosić o wyjaśnienia. Później podejmuje decyzję, czy podjąć uchwałę o wygaszeniu. – Trzeba stwierdzić, czy radny rzeczywiście zamieszkuje w innej gminie, czy tam jest centrum jego życia rodzinnego – zauważa Wojciech Litewka.

Druga kwestia to posiadanie czynnego prawa wyborczego, które musi mieć radny danej gminy. Warunkiem jego posiadania jest zaś zamieszkiwanie na jej terenie. Dyrektor Litewka dodaje, że nie ma tu znaczenia odległość od granicy z gminą, w której jest się radnym. Podobnie jak pod uwagę nie bierze się miejsca aktywności zawodowej czy społecznej.

Ożarowicka rada gminy ma trudny orzech do zgryzienia. Z jednej strony wiadomo, że radny Witkowski bezsprzecznie jest związany z Tąpkowicami, z drugiej – z rodziną mieszka w Sączowie. – Nie mieliśmy wcześniej do czynienia z taką sytuacją – mówi przewodniczący rady Marian Czernikarz. Ewentualną uchwałę o wygaszeniu mandatu radnego można zaskarżyć do wojewody.

[ZT]31438[/ZT]