W niedzielę wieczorem mieszkańcy osiedla Przyjaźń w Tarnowskich Górach zaalarmowali strażaków, że w jednym z mieszkań przy ul. Włoskiej widać ogień.
Krzyki „pali się” usłyszał też będący na miejscu asp. Tomasz Ulfik z JRG Radzionków. Mieszkańcy mówili, że w płonącym mieszkaniu jest kobieta. Strażak był co prawda po służbie, przyjechał do brata, ale od razu zareagował. Wszedł do mieszkania, na szczęście drzwi nie zostały zamknięte na klucz. Było duże zadymienie, jedynie około metr od podłogi było czym oddychać. Asp. Ulfik na czworakach przeszukiwał pomieszczenia.
- W pewnym momencie usłyszał wołanie o pomoc. Odnalazł 85-letnią lokatorkę i wyprowadził ją na zewnątrz, jeszcze zanim przyjechały nasze jednostki – mówi mł. kpt. Wojciech Poloczek, rzecznik tarnogórskiej komendy PSP.
Prawdopodobnie asp. Tomasz Ulfik uratował kobiecie życie. Nie wiadomo czy sama wydostałaby się z mieszkania, a wystarczyło jeszcze kilka minut w gęstym dymie, a mogło dojść do śmiertelnego zatrucia.
W mieszkaniu spaliło się wyposażenie jednego pokoju. Strażacy ugasili pożar, ewakuowano też 15 lokatorów z pozostałych mieszkań na klatce schodowej na I piętrze. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Pożar prawdopodobnie zaczął się od świeczki.
[ZT]29058[/ZT]
Poza dyżurem16:17, 22.12.2020
2 0
Służba oznacza właśnie, lecz jest się gotowym do podjęcia pracy o każdej porze. W przypadku straży służba trwa 24h na dobę, a w remizie jest się na dyżurze.
Strażak zatem był na służbie, tyle że poza dyżurem. No i postąpił zgodnie z zasadami służby i etyki strażaka. 16:17, 22.12.2020