W niedzielę rano na policję zadzwonił mieszkaniec ul. Strzeleckiej w Tarnowskich Górach.
Tarnogórzanin powiedział, że przez okno widzi leżącego na podłodze sąsiada.
Na ul. Strzelecką w Tarnowskich Górach pojechał dzielnicowy i potwierdził zgłoszenie. Wezwano też strażaków, w razie gdyby była potrzebna pomoc w otwarciu mieszkania.
Drzwi do mieszkania były jednak otwarte, a na podłodze leżał 61-latek. Niestety już nie żył.
Nic nie wskazywało na to, że w mieszkaniu doszło do jakiejś awantury. Mężczyzna chorował i wszystko wskazuje na to, że zmarł z przyczyn naturalnych.
[ZT]32539[/ZT]
Psychiatryk11:01, 10.09.2021
3 3
Jeżeli strażacy jeżdżą do zmarłych, to może ratownicy medyczni będą gasić pożary. 11:01, 10.09.2021
Pyskowicka 4711:11, 10.09.2021
2 1
Pracownicy domów pogrzebowych też by mogli robić za straż pożarną. 11:11, 10.09.2021
nie stwierdzono12:43, 26.11.2021
1 1
awantury jak to nie swierdzono jak by była to dziadek by zył 12:43, 26.11.2021
547890211leus09:25, 13.04.2022
0 0
Do dipy ta poslanka to jak jakaś jeziora które przyjechała nanas 09:25, 13.04.2022