Zamknij

Tarnowskie Góry. Nasi dyżurni policji ratowali 44-latka w Zakopanem

21:18, 24.06.2024 esp Aktualizacja: 22:08, 24.06.2024
Zdjęcie ilustracyjne, fot. archiwum policji Zdjęcie ilustracyjne, fot. archiwum policji

Taki telefon stawia wszystkich na równe nogi. Dyżurni w komendzie policji w Tarnowskich Górach zostali zaalarmowani przez zaniepokojonego ojca, który bał się o życie syna.

W ubiegłym tygodniu dyżurny asp. szt. Arkadiusz Czernecki i jego zastępca mł. asp. Mateusz Pańta odebrali zgłoszenie od mężczyzny, który przekazał im niepokojące informacje na temat swojego syna. W rozmowie telefonicznej pożegnał się z nim i wspomniał o targnięciu się na swoje życie.

- Niestety, ani ojciec, ani tarnogórscy policjanci nie wiedzieli, gdzie dokładnie może znajdować się 44-latek – mówi sierż. szt. Kamil Kubica, rzecznik komendy policji w Tarnowskich Górach.

W końcu policjanci ustalili, że mężczyzna może być w Tatrach. Od razu skontaktowali się z ratownikami Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ci dodzwonili się do desperata.

W tym samym czasie ojciec 44-latka powiedział, jakim pojazdem podróżował jego syn. To z kolei pozwoliło zakopiańskim policjantom namierzyć mężczyznę i odnaleźć w hotelu w Zakopanem. W ostatniej chwili.

Mężczyzna był nieprzytomny. Policjanci udzieli mu pierwszej pomocy, potem zajęli się nim ratownicy medyczni i przewieźli  do szpitala. Dziś wiadomo, że 44-latek przeżył i pomoc przyszła na czas.

Czytaj też:

Świerklaniec. Kłopotliwe dziedzictwo po Donnersmarckach

W powiecie bez emocji. Starosta z absolutorium

Wojciech Sutor z Tarnowskich Gór nagrodzony...

Tarnowskie Góry. Młodzież na budowie, pierwsza praca

[ZT]52151[/ZT]

 

(esp)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%