Piekarzanka była u siebie w domu i nagle usłyszała, że ktoś otwiera wejściowe drzwi. Wyjrzała przez okno i zauważyła włamywacza.
- 36-latka wołała o pomoc, włamywacz zaczął jej grozić, a potem uciekł. Kobieta zauważyła, że razem z nim ucieka jeszcze drugi mężczyzna. Chwilę później za włamywaczem ruszył mąż 36-latki, a poszukiwania drugiego z mężczyzn rozpoczął będący w pobliżu znajomy policjant z piekarskiej drogówki, który miał dzień wolny od służby – informuje mł. asp. Dariusz Dobrzański, rzecznik piekarskiej policji.
Policjant szybko złapał 32-latka, który posiadał charakterystyczny różowy plecak. Drugiego uciekiniera i goniącego go mężczyznę zauważył przejeżdżający w pobliżu policjant z wydziału kryminalnego piekarskiej komendy. Ruszył w pościg i zatrzymał włamywacza na ul. Bytomskiej. Uciekinier miał gaz łzawiący, ale policjant go obezwładnił. Pomógł mu mężczyzna, który był świadkiem zdarzenia.
Okazało się jednak, że uciekający mężczyźni się nie znają. 48-latek z Katowic próbował włamać się do mieszkania. Zresztą okazało się, że ma na koncie liczne włamania w Piekarach Ślaskich i innych miastach. Natomiast 32-latek zaczął uciekać, gdy zauważył, że nieznany mu mężczyzna biegnie i krzyczy w jego kierunku. Wpadł w panikę, bo miał przy sobie marihuanę.
[ALERT]1610725011745[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz