Jakim cudem w budynku był wyczuwalny zapach gazu, skoro jego dopływ do kamienicy został odcięty?

Podczas pożaru kamienicy przy ul. Piastowskiej w Tarnowskich Górach została uszkodzona instalacja gazowa. Pogotowie gazowe zakręciło zawór doprowadzający gaz do budynku. Dzisiaj rano ktoś go odkręcił.

Po godz. 9 straż pożarna w Tarnowskich Górach otrzymała zgłoszenie, że w kamienicy przy ul. Piastowskiej 9 wyczuwalny jest zapach gazu. Na miejsce pojechało sześć zastępów straży, po chwili dołączyło do nich pogotowie gazowe, przyjechała też policja.

W tej kamienicy w piątek wieczorem doszło  do pożaru.

[ZT]32635[/ZT]

Było to podpalenie i jak dzisiaj informowaliśmy, policja zatrzymała 22-latka, który podłożył ogień.

Następnego dnia po pożarze okazało się, że do strat spowodowanych przez podpalacza należy doliczyć uszkodzenie instalacji gazowej.

– W pomieszczeniu, gdzie był pożar, znajduje się instalacja gazowa. W piątek po ugaszeniu ognia, pogotowie gazowe sprawdziło jej stan i nic nie wskazywało na to, że doszło do jakichś rozszczelnień. Jednak następnego dnia około południa zostaliśmy wezwani do tego budynku, ponieważ ktoś wyczuł tam zapach gazu – mówi mł. kpt. Wojciech Poloczek, oficer prasowy tarnogórskiej komendy straży pożarnej.

Gdy rury ostygły, okazało się, że jednak pojawiły się jakieś nieszczelności. W sobotę pracownicy pogotowia gazowego uznali, że ze względów bezpieczeństwa należy odciąć dopływ gazu do budynku.

Kamienica jest własnością wspólnoty mieszkaniowej, która ma naprawić instalację.

Jakim cudem w budynku był wyczuwalny zapach gazu, skoro jego dopływ został odcięty?

– Ktoś odkręcił zawór główny – mówi rzecznik prasowy straży pożarnej.

Tym razem niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Skończyło się na strachu.

[ZT]32586[/ZT]