W przedostatnim odcinku naszego wakacyjnego cyklu prezentujemy jedną z najstarszych kamienic w mieście przy ul. Gliwickiej i winiarnię Sedlaczka. Nieprzypadkowo. Archiwalne zdjęcia udostępnia nam Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, a to właśnie ono uratowało te obiekty przed rozbiórką.
Na fotografii są jedna z najstarszych kamienic w mieście, pochodzącą z 1598 r., znana jako Dom Gwarka oraz sąsiednia, przy ul. Gliwickiej 4. Pierwotnie w tej pierwszej faktycznie był dom gwarków tarnogórskich.
– W 1754 r. utworzono w niej szkołę protestancką, a po 100 latach, w 1854 r., przeszła w posiadanie Josepha Lukaschika, który umieścił w niej fabrykę mydła. Po II wojnie światowej budynek popadł w ruinę i został przeznaczony do rozbiórki. Ten smutny los spotkał niejeden zabytkowy obiekt w Tarnowskich Górach. Na szczęście SMZT wzięło sprawę w swoje ręce i wyremontowało budynek w 1965 r. Dziś mamy w nim siedzibę, a na I piętrze znajduje się nowo otwarty hostel "Młotek i Perlik", wystrojem nawiązujący do historii miejsca – mówi Mariusz Gąsior, członek zarządu SMZT.
Na zdjęciu, wykonanym w latach 50. XX wieku, widoczny jest kawałek opisywanej kamienicy bez dachu, przygotowywanej wtedy do pierwszego remontu oraz sąsiednia kamienica przy ul. Gliwickiej 4, także wyremontowana ze środków SMZT.
Na drugim zdjęciu jest gmach winiarni Sedlaczka na Rynku. Wykonano je 15 lipca 1954 r. podczas remontu dachu. Ten obiekt również wyremontowało stowarzyszenie.
– Dosłownie w ostatniej chwili, gdyż ówczesne władze miasta chciały budynek wyburzyć. Największa zasługa w jego uratowaniu leży po stronie Alfonsa Kopi, jednego z ojców-założycieli stowarzyszenia, który wprowadził się z rodziną do wpół zrujnowanego gmachu i w ten sposób nie pozwolił na jego wyburzenie – opowiada Mariusz Gąsior.
Na I piętrze siedzibę ma tarnogórskie Muzeum. Na parterze działa restauracja nawiązująca nazwą do pierwotnej winiarni, działającej w mieście od 1786 r.
– Obydwa budynki mają w swej historii ciekawe epizody związane z pobytem wojsk alianckich w Tarnowskich Górach, w okresie powstań śląskich. Winiarnię Sedlaczka w lipcu 1921 r. przeznaczono na mesę dla oficerów sztabowych British Silesian Force (Brytyjski Korpus Śląski), a Dom Gwarka w kwietniu 1922 r. został klubem oficerskim szkockiego pułku Black Watch (Czarna Straż) – zauważa przedstawiciel SMZT.
[ZT]32379[/ZT]
Histeryk23:57, 24.08.2021
3 9
Zasługi SMZT z przeszłości są znane i w wielu aspektach niepodważalne, ale czy teraz z okazji prezentowania starych fotografii z TG moglibyście wspólnie i w porozumieniu nie popisywać bzdur? 23:57, 24.08.2021
Wojna 1939r.08:57, 25.08.2021
1 1
Wywołana przez Niemców ,zostawiła ślad w TG oraz innych miastach, wsi małych miasteczkach. Los budowli zbombardowanych , ograbionych zmieniających właścicieli z powodu ustroju.....mści się ! 08:57, 25.08.2021
Mariusz Gąsior12:24, 25.08.2021
4 2
Jakie to bzdury wg Pana popisujemy w tym artykule? 12:24, 25.08.2021
Histeryk13:31, 26.08.2021
4 2
Kilka cytatów z artykułu, który przeczytali starsi i młodsi..
"Na fotografii są jedna z najstarszych kamienic w mieście, pochodzącą z 1598 r., znana jako Dom Gwarka oraz sąsiednia, przy ul. Gliwickiej 4. Pierwotnie w tej pierwszej faktycznie był dom gwarków tarnogórskich".
Czy ostatnie zdanie oznacza, że dom od 1598 do 1754 r.
- był współwłasnością wszystkich gwarków tarnogórskich, mieszkali w nim, zbierali się w nim, obradowali, urządzali karczmy piwne?
- przechodził z ojca gwarka na syna też gwarka itd.?
- jeśli "faktycznie" był domem gwarków, to pewnie jest na to dowód pisany, jaki?
.........................................................
" W 1754 r. utworzono w niej szkołę protestancką, a po 100 latach, w 1854 r., przeszła w posiadanie Josepha Lukaschika, który umieścił w niej fabrykę mydła".
Przeniósł skądś tę fabrykę w całości i umieścił czy ją uruchomił/otworzył po umieszczeniu w budynku urządzeń do produkcji?
............................................................................
"Na szczęście SMZT wzięło sprawę w swoje ręce i wyremontowało budynek w 1965 r".
Nie wyremontowało w 1965 r., a po pięcioletnim remoncie oddało w tym roku do użytku pod nazwą Dom Gwarka. Nazwa pojawiła się w projekcie techniczno-roboczym z 1960 r. - Historia SMZT str.54-55.
.....................................................
"Dziś mamy w nim siedzibę, a na I piętrze znajduje się nowo otwarty hostel "Młotek i Perlik", wystrojem nawiązujący do historii miejsca – mówi Mariusz Gąsior, członek zarządu SMZT".
Dziś czy od od 1965 r do dziś? Budynek liczy sobie ponad 400 lat, więc wystrój otwartego hostelu nawiązuje do fragmentów jego historii. 101 lat fabryka i kilka wojska brytyjskie. To drugie nazwał Pan słusznie "ciekawym epizodem".
......................................................
"Na drugim zdjęciu jest gmach winiarni Sedlaczka"
Jeżeli ten dom, budynek, kamienicę, nazwiemy gmachem, to co napiszemy o ratuszu, budowli LO. Staszica, Technikum Chemicznego, Sorbonie, dawnej szkoły górniczej, Sejmu Śląskiego? Ja się nie czepiam, bo określenie "gmach winiarni S" jest przejawem lokalnej dumy z tego obiektu, ale potencjalnym turystom może się wydać mocno przesadzone, a nawet wywołać uśmiech bardziej lub mniej skryty.
................................................
"– Obydwa budynki mają w swej historii ciekawe epizody związane z pobytem wojsk alianckich w Tarnowskich Górach, w okresie powstań śląskich. Winiarnię Sedlaczka w lipcu 1921 r. przeznaczono na mesę dla oficerów sztabowych British Silesian Force (Brytyjski Korpus Śląski), a Dom Gwarka w kwietniu 1922 r. został klubem oficerskim szkockiego pułku Black Watch (Czarna Straż) – zauważa przedstawiciel SMZT".
.........................................
https://tvs.pl/informacje/a-fabryki-mydla-zrobili-hostel-kolejna-turystyczna-atrakcja-powstala-w-tarnowskich-gorach/
"- W czasie pracy nad naszym hostelem dowiedzieliśmy się, że w naszym budynku w 1922 roku stacjonowały wojska brytyjskie, a dokładniej oficerowie szkockiego pułku II batalionu Black Watch, którzy mieli w tym miejscu swoją mesę i klub oficerski.
Skąd o tym wiemy? A no czytając gazetę pułkową, jeden z kronikarzy tego pułku stwierdził, że oficerowie dostali swoją mesę w najstarszym budynku w mieście, który pochodzi z 1598 roku – mówi Mariusz Gąsior, kustosz zbiorów Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej".
....................................................
Dom Gliwicka 2 raz jest klubem oficerskim BW, a raz mesą i klubem oficerskim BW.
Angielskie słowo "mess" oznacza mesę i kasyno, pomieszczenia o podobnych funkcjach, choć nie do końca tak samo wykorzystywanych. Pan użył słowa "mesa", a wg. Słownika Wyrazów Obcych to słowo w j. polskim odnosi się tylko do pomieszczenia jadalni, przeznaczonego też do wspólnego wypoczynku, zajęć i zebrań załogi na statkach, okrętach, nawet jachtach. Pewnie dlatego nigdy nie spotkałem się w polskiej literaturze z info. o generale zapraszającym admirała do mesy. Przyjmijmy zatem, bo na razie chyba musimy, że w budynkach Rynek 1 i Gliwicka 2 urządzono dla wymienionych przez Pana brytyjskich oficerów jadalnie przeznaczone też do wspólnego wypoczynku, zajęć i zebrań, czyli kasyna, bo nie służyli wówczas w R.N.
Niezależnie od tego czy Pan się ze mną zgodzi, czy nie, przepraszam za użycie słowa "bzdury", bo wystarczyło napisać - nieścisłości. "Pośpiech jest złym doradcą"..
13:31, 26.08.2021
Tak trzymać!10:34, 05.09.2021
2 1
Ale Histeryk przywalił z grubej rury temu pozerowi! 10:34, 05.09.2021