Witamina D to niezwykle ważny czynnik kształtujący zdrowie człowieka na każdym etapie jego życia. Jej podstawową rolą jest regulowanie gospodarki wapniowo-fosforanowej organizmu oraz udział w modelowaniu i mineralizacji kości. To szczególnie istotne u dzieci, ze względu na kształtowanie się ich układu kostnego. Niestety, w naszej strefie klimatycznej w okresie jesieni i zimy mogą występować jej powszechne niedobory.
Głównym źródłem witaminy D jest zachodząca pod wpływem promieni słonecznych synteza skórna. Ocenia się, że 90% występującej w organizmie witaminy D pochodzi z tego źródła. Czynniki takie jak pora roku, szerokość geograficzna, kolor skóry, masa ciała, stopień zanieczyszczenia powietrza, czy wiek mogą znacząco redukować ilość wytworzonej w skórze tej witaminy. Drugim, mniej znaczącym źródłem witaminy D jest żywność, choć produkty spożywcze zawierają jej niewielkie ilości. Dobrym źródłem są tłuste ryby morskie, które obecnie są spożywane rzadko. Ważnym źródłem uzupełniającym jej niedobory są preparaty farmakologiczne zawierające cholekalcyferol lub rzadziej – ergolakryferol.
Czynnikami osłabiającymi syntezę skórną witaminy D jest: noszenie odzieży, stosowanie filtrów przeciwsłonecznych, zanieczyszczenie powietrza, a przede wszystkim szerokość geograficzna. Synteza ta w naszym kraju zachodzi najlepiej w okresie wiosenno-letnim, pomiędzy godziną 10 a 15. Specjaliści rekomendują eksponowanie 18% ciała na promienie słoneczne (odsłonięte przedramiona i nogi), bez stosowania przeciwsłonecznych kremów, przez około 15-30 minut dziennie. Dzieci w wieku od 4 do 10 lat oraz nastolatki 30-45 minut dziennie. Dodatkowo w zimie, z uwagi na zmianę promieni UVB, naturalna słoneczna synteza witaminy D jest 30%, a nawet 50% niższa niż w okresie letnim.
Aglomeracja górnośląska położona jest na 50° szerokości geograficznej północnej, co sprawia, że wystarczająca synteza skórna witaminy D może zachodzić tylko w okresie od maja do września. Biorąc pod uwagę, że nie każde lato jest odpowiednio ciepłe oraz słoneczne oraz spędzanie znacznej części czasu w pomieszczeniach zamkniętych, zdarza się, że naturalna synteza witaminy D jest niewystarczająca także w tym okresie. Fakt ten potwierdziły nasze badania z końca września oraz początku października br. Potwierdza to wysokie ryzyko jej pogłębionych niedoborów u dzieci w okresie późniejszym (jesieni oraz zimy). W świetle tej informacji opartej na systemowych badaniach dużych grup dzieci nie możemy być obojętnymi.
Najgłębszy niedobór witaminy D u dzieci szkolnych występuje głównie w okresie lutego-marca. Niedobory, wymagające interwencji lekarskiej i zastosowania leczenia kształtują się na poziomie 30% do nawet 60%!!! Prawidłowe wartości dotyczą tylko niewielkiej grupy dzieci. W naszych uwarunkowaniach oraz w okresie jesienno-zimowym dominującą grupę stanowią dzieci z niedoborami (wymagające okresowego leczenia) oraz pośrednimi stężeniami witaminy D (wymagające suplementacji).
Starsi pamiętają że pili tran – natomiast dziś nie ma dosłownie nic. Mimo reklamy oraz promocji brak należytego systemu ochrony zdrowia. Suplementacja dzieci specyfikami zawierającymi witaminę D nie jest kosztowna (rząd 20-50 zł na cały sezon jesienno zimowy). Porażką systemu jest to, że nikt nie monitoruje sytuacji, przez co rodzice i lekarze nie wiedzą, jakie podjąć działania. Oznaczenie stężenia witaminy D nie wchodzi do pakietu nieodpłatnych usług medycznych oraz jest relatywnie drogie (100 zł), na co nie każdego stać.
Nasza Fundacja przerywa tę systemową bierność, prowadząc od kilku lat rzetelny monitoring wraz z należytą profilaktyką i edukacją. O niezbędnej suplementacji szerzej napiszemy w następnym numerze. To, że podejmujemy tę kampanię informacyjną, jest spowodowane wyjątkowo niskimi stężeniami witaminy D u dzieci już o tej porze, a przed nami cała późna jesień oraz zima. Poprzez należytą profilaktykę w sposób znaczący ograniczymy skutki jej niedoborów.
Część rodziców już dziś prowadzi suplementację, czasami nawet przesadza (przypominamy, że dla zdrowia niebezpiecznymi są zarówno niedobory witaminy D, jak i wartości zbyt wysokie). Jednak większość jest bezczynna, w myśl zasady "jakoś to będzie". Odpowiedzmy jednak na pytanie: dlaczego w okresie letnim dzieci praktycznie nie chorują, podczas gdy jesienią i zimą w przychodniach jest ich pełno? W znacznym stopniu jest to właśnie efektem osłonowej funkcji witaminy D. Uzyskanie jej prawidłowych stężeń u dzieci nie jest panaceum na wszystko, nie mniej znacząco pomaga. Inaczej dokonania nauk medycznych nie miałyby żadnego sensu.
Mieczysław Dumieński, Prezes Fundacji