Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Tarnowskie Góry. Zalana Częstochowska. Powiat się tłumaczy

Elżbieta Kulińska Elżbieta Kulińska 18:00, 29.06.2025 Aktualizacja: 16:50, 24.10.2025
Fot. Policja Tarnowskie Góry Fot. Policja Tarnowskie Góry

W Tarnowskich Górach po raz kolejny doszło do zalania ul. Częstochowskiej pod wiaduktem i nowego tunelu. Przejazd był niemożliwy, a mieszkańcom zalało posesje. Powiat tłumaczy, że sam niewiele może zdziałać.

Poniedziałkowa ulewa sprawiła, że woda ponownie zalała ul. Częstochowską. Jak mówi nasz czytelnik Zygmunt Skit, mieszkaniec ul. Moniuszki, ta inwestycja to fuszerka: nieruchomości w pobliżu są regularnie zalewane przy każdych większych opadach. W czasie deszczu właściciele posesji rozkładają worki z piaskiem, by chronić się przed napływem wody. 

We wtorek odbywała się  akurat sesja rady powiatu, a temat zalewania ul. Częstochowskiej zdominował początek posiedzenia.

Wyraźnie zirytowana radna Monika Dolnicka-Celary pytała, czy ktoś wreszcie ma pomysł na rozwiązanie problemu, czy urzędnicy nadal będą tylko rozmawiać i planować. Jak podkreślała, ludzie mają dość – mieszkańcy tracą nerwy i pieniądze.

– Co robimy w tej sprawie? Jak powiat zamierza pomóc mieszkańcom w uporządkowaniu zniszczonych nieruchomości? – pytała radna. – Nikt już nie chce ubezpieczać tych domów.

Jak przypomniała, już na początku obecnej kadencji samorządu pytała, co powiat zamierza zrobić z ul. Częstochowską. Wówczas usłyszała, że "trwa projektowanie rozwiązań".

– Jakie to są rozwiązania? – dopytywała.

Głos w tej sprawie zabrali Dariusz Wysypoł, członek zarządu powiatu oraz starosta tarnogórski Adam Chmiel.

 – Kompleksowe rozwiązanie problemu wymaga współpracy powiatu, miasta i firmy Veolia – podkreślił Wysypoł.

Z kolei starosta Chmiel tłumaczył:

– Temat ciągnie się od 10 lat. Każdy liczy na to, że skoro to nasza droga, to my rozwiążemy ten problem. Ale nie tylko my jesteśmy za to odpowiedzialni. To również PKP, Wody Polskie, ZDP, Veolia, urząd miejski czy firma Chemet. Jak mówił, trafia tutaj deszczówka z dużej części miasta a problem narasta. - Wystarczy tylko przypomnieć, ile powstało ścieżek rowerowych, a ile przy tej okazji wybudowano kanalizacji deszczowej. Ścieżki są utwardzone, woda gdzieś musi spłynąć - dodał. 

  Jednym z pomysłów jest przebudowa ul. Częstochowskiej: budowa ronda przy szkole kolejowej, wymiana kanalizacji deszczowej (zastosowanie rur o większych średnicach) oraz remont drogi. Nawet jeśli plan zostanie zrealizowany, zalania prawdopodobnie nadal będą się zdarzać – choć rzadziej.

– Zgodnie z dokumentacją, którą posiadamy, ta inwestycja – zdaniem specjalistów – może nie wyeliminować problemu całkowicie – przyznaje Dariusz Wysypoł.

Krótko mówiąc: powiat może wydać kilkanaście milionów złotych, których zresztą na razie nie ma, a i tak przy bardzo silnych opadach woda nadal będzie zalewać Częstochowską i nieruchomości w pobliżu. Mimo to samorząd chce doprowadzić do tej inwestycji.

- Przebudowa mimo to jest potrzebna, załatwi też kilka innych problemów. Czekamy na pozwolenie na budowę - dodaje Dariusz Wysypoł. Po jego otrzymaniu, powiat będzie miał dwa lata na zdobycie pieniędzy na inwestycję. Jak jednak przyznaje członek zarządu, potrzebne są też inne działania pozwalające odprowadzić wody opadowe, co - jak przypomina - jest obowiązkiem każdego właściciela terenu. - Zastanawiamy się też nad doraźnymi rozwiązaniami, które ograniczą problem - mówi. 

Czytaj także:

Pochówek za życia i inne mroki Hannowaldu

Zielona przestrzeń z tężnią, ścieżką ornitologiczną...

Powiat tarnogórski. Jechał ponad setką, stracił...

Olimpiada i defilada. To nie wygrana była najważniejsza

Chodnik, plac zabaw, sport i bezpieczeństwo

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%