W Polsce wciąż brakuje rodzin zastępczych. Dzieci, które z różnych powodów nie mogą wychowywać się w swoich biologicznych domach, potrzebują bezpiecznej przystani – ludzi, którzy nie tylko otworzą przed nimi drzwi, ale przede wszystkim serca. W Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Tarnowskich Górach od kilku lat trwa kampania „Kangurkowo”, mająca na celu pozyskiwanie nowych rodzin zastępczych.
– Od 2018 roku organizujemy akcję „Kangurkowo”, w ramach której chcemy pozyskiwać rodziny zastępcze – mówi Klaudia Zyśk, dyrektor PCPR w Tarnowskich Górach. – Symbolem naszej akcji jest Kangurzyca Sandy, która uosabia opiekę, ciepło i bezpieczeństwo, jakie każda rodzina powinna dać dziecku. Szkolimy osoby zainteresowane dwoma programami: PRIDE i Rodzina. Nasz zespół to wykwalifikowani trenerzy – dodaje.
Szkolenia są bezpłatne i – co ważne – nie zobowiązują od razu do przyjęcia dziecka. Mają przede wszystkim pomóc kandydatom zrozumieć, z czym wiąże się taka rola i podjąć świadomą decyzję. – Rodziną zastępczą mogą zostać zarówno małżeństwa, jak i osoby samotne – mówi dyrektor Zyśk. – Muszą jednak dawać rękojmię do pełnienia tej funkcji: mieć stały dochód, nie być osobami karanymi i – co najważniejsze – mieć gotowość do tworzenia bezpiecznego, pełnego miłości środowiska dla dziecka.
Wśród tych, którzy podjęli się tej niezwykle odpowiedzialnej i pięknej misji, są Bernadeta Macha-Wiatowska i jej mąż. Od ośmiu lat prowadzą Rodzinny Dom Dziecka, w którym obecnie przebywa aż 14 dzieci w wieku od 3 do 21 lat.
– Nie mogliśmy mieć własnych biologicznych dzieci, ale zawsze marzyliśmy o dużej rodzinie – opowiada pani Bernadeta. – Moi teściowie również byli rodziną zastępczą, więc wiedzieliśmy, jak wygląda taka codzienność. Już w liceum prowadziłam harcerstwo w domu dziecka, więc temat opieki nad dziećmi był mi bliski.
Zdecydowali się na kurs w PCPR, a potem – na stworzenie domu, w którym każde dziecko ma swoje miejsce, uwagę i miłość. – Warto pomagać dzieciom. One naprawdę są kochane. Potrzebują tylko kogoś, kto w nie uwierzy – mówi z czułością pani Bernadeta.
Rodziny zastępcze to nie tylko alternatywa dla opieki instytucjonalnej. To prawdziwa szansa na normalne dzieciństwo. Wciąż ich brakuje – także w naszym regionie. Każda osoba, która czuje, że może dać dziecku dom, może zgłosić się do PCPR i dowiedzieć się, co zrobić, by zostać rodziną zastępczą. Dla wielu dzieci będzie to początek zupełnie nowego życia.
