Zamknij

Jeszcze nie papuzia inwazja, ale uważać trzeba

18:01, 17.11.2018 ok. 3 min. czytania
Skomentuj

Aleksandretta obrożna na drzewie w Tarnowskich Górach może oznaczać, że papugi już u nas gniazdują. Czy to zapowiedź inwazji? Ornitolog mówi, że to niewykluczone, bo co pewien czas docierają do niego podobne wieści.

We wtorek, 13 listopada rano na ul. Lipowej w Tarnowskich Górach moją uwagę zwrócił skrzeczący odgłos wydawany przez ptaka. Podniosłem głowę, bo dźwięk nie przypominał mi głosu żadnego znanego mi rodzimego gatunku i zobaczyłem, że na drzewie siedzi papuga. Zielona, dość spora, z czerwonym dziobem, z charakterystyczną obrożą pod szyją. Aleksandretta obrożna?

Nie jestem znawcą papug, ale ten gatunek rozpoznaję bez pudła. Często bywam w Londynie, który od dobrych kilku lat jest dosłownie skolonizowany przez aleksandretty. Są wszędzie, w parkach nie słychać już śpiewu innych gatunków, tylko papuzi skrzek, latają stadami, panoszą się w karmnikach. Są dość duże, silne i inteligentne. Lokalna prasa pisze o tym, że wypierają rodzime gatunki. Aleksandretty obrożne obecne są także w innych, europejskich miastach. Spora populacja zamieszkuje okolice Paryża, zielone ptaszyska zamieszkują parki w Brukseli, w Amsterdamie, dotarły do Berlina. ? Ostatnio także do Polski. Aleksandretty obrożne gniazdują w Nysie i nie da się wykluczyć, że ich populacja w Polsce będzie się powiększać ? mówi dr Jacek Betleja, ornitolog z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu. Czy papuga, którą widziałem w Tarnowskich Górach to zapowiedź tego, że gatunek zadomowił się i u nas? Dr Betleja nie potrafi udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Aleksandretty z reguły nie przemieszczają się na większe odległości. Ale przecież mają skrzydła i są wcale dobrymi lotnikami, więc mogły dotrzeć i tutaj. Równie możliwe jest, że ta, którą widziałem, jest uciekinierem z czyjejś klatki. ? Nie da się jednoznacznie stwierdzić, jak jest naprawdę. Ale co pewien czas docierają do nas podobne wiadomości. Trzeba cierpliwie obserwować, zbierać informacje, a po czasie okaże się, czy rzeczywiście jest to początek inwazji obcego gatunku ? mówi dalej dr Betleja i dodaje, że papugi, jeśli się u nas zadomowią, mogą stanowić poważną konkurencję dla rodzimych gatunków, rugując je np. z miejsc lęgowych, pozbawiając miejsca na zakładanie gniazd (dziuple), rywalizując o pokarm.

Jerzy Kamiński, hodowca papug, mówi, że aleksandretty w naszej strefie klimatycznej mają spore szanse na przetrwanie na wolności, ale tylko pod jednym warunkiem. ? Nie może być długiej, ostrej zimy. Kilkudniowe, parostopniowe mrozy nie powinny im specjalnie zaszkodzić, bo ptaki są odporne na takie warunki ? wyjaśnia hodowca. Jego zdaniem, nawet jeśli papuga, którą widziałem na drzewie przy ul. Lipowej jest uciekinierką z czyjejś klatki, to tylko kwestią czasu jest, by papuzia populacja "zainstalowała się", podobnie jak na Zachodzie, i u nas.

Ptaki, które normalnie przecież w Europie nie występują, są potomkami uciekinierów z domowych klatek. Okazało się, że papugi całkiem dobrze radzą sobie na wolności. Pierwsze skolonizowane przez nie miasto to Londyn, potem rozpoczęła się inwazja na Stary Kontynent, która trwa i zbliża się do nas, czy tego chcemy, czy nie.

Jacek Tarski

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0%
nie podoba mi się 0%
śmieszne 0%
szokujące 0%
przykre 100%
wkurzające 0%
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%