Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Zapomniana wytwórnia choinkowych cacek

11:25, 25.12.2019 Aktualizacja: 05:23, 24.10.2025
Skomentuj

Dmuchanie, srebrzenie, dekorowanie i wreszcie pakowanie. Kilkadziesiąt kobiet uwijało się przez cały rok, by na święta Bożego Narodzenia nie brakowało choinkowych bombek. Dziś przy ul. Zamkowej 1 w Tarnowskich Górach stoi hotel Opera, a jeszcze nie tak dawno znajdowała się pod tym adresem wytwórnia wyrobów szklanych.

Tarnogórski zakład był jednym z kilku wchodzących w skład Spółdzielni Pracy Wytwórni Wyrobów Szklanych w Chorzowie. Produkcją ozdób choinkowych zajmowano się przy ul. Zamkowej 1 już od połowy lat pięćdziesiątych. Wbrew pozorom, trudna i szkodliwa dla zdrowia była to praca. Najtrudniej miały dmuchaczki szkła i srebrzaczki. Oba te zawody dopiero po latach starań otrzymały status szkodliwych dla zdrowia, z czym wiązał się specjalny dodatek pieniężny. W pomieszczeniu dmuchalni hałas był okropny, a wyciszone palniki długo pozostawały marzeniem pracownic.

Pod koniec lat siedemdziesiątych wytwórnia w Tarnowskich Górach została wreszcie wyremontowana, a niedługo potem wprowadzono mechaniczną technologię srebrzenia. Pojawiły się urządzenia do mechanicznego malowania i suszenia ozdób świątecznych. Nadal jednak niezastąpione pozostawały doświadczone i delikatne kobiece ręce, które potrafiły wyczarowywać szklane cudeńka.

Dmuchaczki rozgrzewały długie szklane rurki do ich plastyczności, wkładały do formy i dmuchając w odciąg nadawały ozdobom wymagany kształt. Srebrzaczki wlewały w otwór bombek odpowiedni roztwór, dla nadania im srebrnej warstwy, dzięki czemu łatwiej je było zmatowić i pomalować. Malowanie czy też dekorowanie odbywało się w sposób mechaniczny i ręczny, a na koniec gotowe produkty trzeba było bardzo starannie zapakować, obchodząc się z nimi jak z przysłowiowym jajkiem.

W 1980 roku w wytwórni przy Zamkowej 1 zatrudnionych było tylko trzech mężczyzn ? kierownik, palacz i konserwator oraz około 80 kobiet wraz z uczennicami. W tym czasie powstawały w zakładzie bombki średniej wielkości gładkie i ozdobne oraz popularne sople. Miesięczna produkcja, jak pisał nasz tygodnik, wynosiła od 12 do 14 tysięcy tuzinów bombek, ale nie zaspokajało to potrzeb. Do tarnogórskich sklepów trafiało tylko to, co pozostało po realizacji centralnego rozdzielnika.

Największym odbiorcą produktów wytwórni było Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego w Katowicach. Co ciekawe, wyroby z Tarnowskich Gór, z woli Centralnego Zarządu Spółdzielczości Pracy, trafiały głównie do Małopolski i na Podkarpacie, do Dębicy, Tarnowa czy Rzeszowa, choć taka sama wytwórnia wyrobów ze szkła działała w Krakowie. Było to o tyle dziwne i niezrozumiałe, że daleki transport bardziej narażał kruche wyroby na stłuczenie.

Z biegiem lat Spółdzielnia Pracy Wytwórnia Wyrobów Szklanych w Chorzowie znalazła się w upadłości, przestała też istnieć jej tarnogórska filia. W dzisiejszych czasach nie brakuje w sklepach rozmaitych choinkowych ozdób, a wybór towaru jest przeogromny. Siedząc przy przystrojonej kolorowymi bombkami choince, pochodzącymi może z Chin, a może z innych krajów, warto pamiętać, że niegdyś takie choinkowe cacka powstawały w tarnogórskiej wytwórni.

Krzysztof Garczarczyk

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%