Właścicielka Kociego Gościńca w Radzionkowie i Bytomiu ogłosiła na jednym z portali zbiórkę na dalsze utrzymanie lokali. Ma zaległości w opłatach za czynsz.
Zbiórka prowadzona jest na stronie www.ratujemyzwierzaki.pl pod hasłem Pomóżmy uratować centrum adopcyjne dla śląskich kociaków
? Pogrążyły nas wakacje, ruch był bardzo mały. W okresie przedświątecznym jest podobnie, po świętach pewnie nie będzie lepiej. Zawsze prosiłam o pomoc dla innych. Pierwszy raz proszę o pomoc dla siebie ? mówi Aleksandra Rożeńska.
Cel zbiórki to 20 tys. zł. Właścicielka mówi, że pieniądze są potrzebne na dwa zaległe czynsze w Bytomiu i zabezpieczenie kolejnych, tak, żeby obie kawiarnie mogły skupić się na adopcjach kolejnych kocich rezydentów. Oprócz zbiórki kawiarnię można wesprzeć po prostu do niej przychodząc i zamawiając kawę lub ciastko. Bo taka jest idea - z każdego zakupu część przeznaczana jest na koty. Niestety, wciąż zdarzają się sytuacje kuriozalne. ? Przyszli klienci, siedzieli w kawiarni z kotami trzy godziny i nic nie zamówili. Nie wiedziałyśmy, co mamy zrobić. Wyprosić ich? Z kolei kiedyś zarezerwowano stoliki dla ośmiu osób. Przygotowałyśmy więcej ciastek i deserów na wizytę tak dużej grupy. Zamówili w sumie... trzy wody mineralne ? opowiada.
Koci Gościniec powstał w Radzionkowie rok temu. Od razu po otwarciu adopcje ruszy pełną parą. Schroniska były bardzo zainteresowane współpracą. Wkrótce powstał drugi lokal ? w Bytomiu, dzięki czemu można było pomóc większej liczbie kotów. W sumie przez cały rok nowy dom znalazło 200 mruczków. Niestety, pojawiły się problemu finansowe. Przez okres wakacji adopcje się zatrzymały, klientów było niewielu. Podobnie jest podczas gorączki przedświątecznej. A czynsze i utrzymanie kotów kosztują. ? Jeden kot kosztuje nas średnio od 100 do 150 zł miesięcznie, czasami więcej. Przy adopcji nie pobieramy opłat, na co zdecydowało się wiele schronisk, żeby zrekompensować wydatki na leczenie i utrzymanie zwierząt. Uważałam, że skoro klienci kupują w kawiarni, a potem adoptują koty trudno, żeby jeszcze obowiązywały ich opłaty ? przyznaje Aleksandra Rożeńska.
Jeśli właścicielka nie poradzi sobie z rachunkami w pierwszej kolejności zamknie lokal w Bytomiu. A to oznacza, że liczba kotów, którym pomaga Koci Gościniec dwukrotnie zmaleje.
Alicja Jurasz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz