Do więzienia za seks z 14-latką?

Byli parą i ona zgadzała się na współżycie. Mimo to mężczyźnie grozi kara więzienia. Prawo zakazuje współżycia z osobą poniżej 15. roku życia bez względu na okoliczności.

Od 2 do nawet 12 lat więzienia grozi (obecnie już pełnoletniemu) mężczyźnie, mieszkańcowi powiatu tarnogórskiego za uprawianie seksu z dziewczyną poniżej 15. roku życia. Postępowanie toczy się na razie w sprawie, ale jeśli wina zostanie potwierdzona i sąd uzna, że mężczyzna jest winny, czeka go kara bezwzględnego pozbawienia wolności. Polskie prawo, od nowelizacji w 2015 roku, nie przewiduje zawieszania wykonania wyroków powyżej roku pozbawienia wolności.

Anna Szymocha-Żak, prokurator rejonowy w Tarnowskich Górach mówi, że sprawa trafiła do śledczych za pośrednictwem matki dziewczyny. ? Złożyła zawiadomienie, że jej córka, mając poniżej 15 lat współżyła seksualnie ze starszym od siebie, 17-letnim chłopcem ? relacjonuje prokurator. Ze wstępnych ustaleń wynika, że młodzi ludzie stanowili parę, a dziewczyna wyraziła na współżycie zgodę. ? Jednak w myśl przepisów zgoda nie wyklucza winy sprawcy. Obcowanie seksualne z osobą poniżej 15. roku życia jest karalne w każdej sytuacji ? tłumaczy prokurator.

Podobne sprawy wpływają do prokuratury kilkanaście razy rocznie. W ubiegłym roku było ich 16. Prokurator mówi, że część z nich dotyczyła osób w mniej więcej tym samym wieku. Wtedy sprawa ma finał w sądzie rodzinnym. Jednak jeśli czynu dopuszcza się osoba, która ukończyła 17 lat, w grę wchodzi tylko odpowiedzialność karna. Sprawcy grozi do 12 lat więzienia. Nawet jeśli sąd zastosuje karę najmniejszą z przewidzianych w kodeksie karnym i wyda wyrok 2 lat pozbawienia wolności, sprawcę czeka bezwzględna odsiadka. ? Wyrok więzienia w wieku 18 lat to bagaż na całe życie. Ignorantia iuris nocet, nieznajomość przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności ? dodaje prokurator Szymocha-Żak.

Kilka lat temu w Tarnowskich Górach, pracownicy służby zdrowia zawiadomili prokuraturę o niespełna 15-letniej pacjentce w ciąży. Ojcem dziecka okazał się być 20-letni mężczyzna. Dziewczyna, kiedy ojciec wyrzucił ją z domu, zamieszkała u niego, on uznał dziecko za swoje, opiekował się partnerką, w końcu także się z nią ożenił. Ale dobra wola mężczyzny oraz prośby młodej matki, by nie karać go, gdyż oboje łączy uczucie, nic nie dały. Mężczyzna usłyszał zarzut obcowania z osobą poniżej 15. roku życia, a sąd skazał go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu. Taka była wówczas minimalna kara za ten czyn.

Co ciekawe, większość postępowań z artykułu 200 paragraf 1 Kodeksu karnego nie kończy się aktem oskarżenia, rozprawą sądową i wyrokiem. Są albo umarzane, albo strona skarżąca wycofuje się z oskarżenia. Bywa, że zawiadomienia okazują się wyssane z palca, co często wychodzi podczas przesłuchań nieletniej w sądzie. Są przeprowadzane zawsze w obecności biegłego psychologa, który potrafi odróżnić fakty od konfabulacji.

Inna rzecz, że są to sprawy, jak mówią prawnicy, trudne dowodowo. Czyny popełniane są na ogół w czterech ścianach mieszkań. Nigdy, albo prawie nigdy nie ma świadków, więc de facto zawsze jest tak, że jest słowo przeciw słowu.

Art. 200 paragraf 1 Kodeksu karnego stanowi, że: Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Jacek Tarski