Śp. Michał Mikoda. Fot. Archiwum WPR
W piątek w wypadku w Zawierciu zginął kierowca karetki pogotowia. Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach informuje, że to kontraktowy ratownik medyczny z tarnogórskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
„Taka to praca. Ratujesz ludzi, często narażając własne zdrowie i życie. Bywa, że niosący pomoc, traci je” - czytamy na stronie internetowej WPR. Michał Mikoda miał 29 lat. Osierocił dwuletnią córkę. Jak podaje WPR, kiedy doszło do wypadku, ratownik prowadził ambulans należący do Jura Rescue Team. Zderzył się z tirem. W karetce był tylko kierowca, ratownik tarnogórskiej stacji pogotowia. Został zakleszczony w pojeździe.
„Dziś dotarła do nas przykra wiadomość, że w wypadku samochodowym, pełniąc dyżur zginął nasz wieloletni kolega ratownik Michał. Wiele lat pracował jako ratownik medyczny w pogotowiu w Tarnowskich Górach, ratując życie i zdrowie mieszkańców powiatu tarnogórskiego. Pogotowie straciło wykwalifikowanego ratownika, a my bardzo dobrego kolegę, przyjaciela. Na ZAWSZE zostaniesz w naszych sercach i pamięci!” - tak śp. Michała Mikodę żegnają pracownicy tarnogórskiej stacji pogotowia.
W sobotę o godz. 15 ratownicy i służby mundurowe uczcili swojego kolegę minutą ciszy.
[ZT]30283[/ZT]