Od 17 października wzrosną ceny biletów za przejazd autobusami i tramwajami. Większe będą kary dla gapowiczów. Kolejna ważna zmiana: znika taryfa strefowa. W granicach jednej gminy może być potrzebny droższy bilet.
Podwyżki Zarząd Transportu Metropolitarnego zapowiadał już pod koniec lipca. Bilet papierowy ważny 20 minut będzie kosztować 4,60 zł, 40 minut - 5,60 zł, 90 minut - 6,60 zł. Tu ważna zmiana: wprowadzona zostanie jednolita taryfa czasowa dla biletów jednorazowych. Oznacza to, że od września bilety będą ważne przez 20, 40 lub 90 minut bez rozróżniania na terenie ilu gmin pasażerowie będą korzystać z komunikacji miejskiej (już nie będzie podziału na jedno, dwa lub więcej miast). Oznacza to, że przejazd autobusem w granicach jednego miasta może wymagać droższego biletu. Podrożeją też bilety elektroniczne jednorazowe. Będą kosztować odpowiednio 4 zł, 5 zł i 6 zł.
Podwyżki nie ominą pozostałych biletów. Zdrożeje m.in. bilet jednodniowy (z 11 zł na 12 zł), siedmiodniowy (z 50 zł na 55 zł), 30-dniowy Miasto 30 (z 99 zł do 109 zł), droższy o 10 zł ma być też bilet 2 Miasta 30 (149 zł po zmianach). Bilet na całą sieć będzie wydatkiem rzędu 175 zł (obecnie 159 zł).
Nie zmienią się ceny biletów ważnych przez 90 dni. Dalej będą kosztować 260 zł (1 miasto), 359 zł (2 miasta) i 399 zł (3 miasta).
Gapowicze zapłacą o wiele więcej. Obowiązujące w ZTM "kary" były jednymi z najniższych w Polsce. Prowadziło to do sytuacji, kiedy pasażerowie notorycznie jeździli bez biletów, wychodząc z założenia, że bardziej opłaca się zapłacić na miejscu za karę 120 zł niż kupować regularnie np. bilety 30-dniowe. Teraz kary wzrosną nawet do 550 zł. Na miejscu trzeba będzie zapłacić 200 zł, a jeśli gapowicz zmieści się w terminie 14 dni od wystawienia wezwania do zapłaty - 300 zł.
Zarząd Transportu Metropolitarnego zapowiadał zbliżające się podwyżki już w lipcu. Wzrost cen tłumaczy dwucyfrową inflacją oraz podwyżką cen paliw o ponad 40 proc. w porównaniu do 2021 roku. Szacuje się, że brak w kasie ZTM na utrzymanie komunikacji miejskiej może wynieść ok. 80 mln zł. To tyle ile potrzeba na utrzymanie 46 linii autobusowych. To także efekt strat z okresu pandemii. Czerwiec to pierwszy miesiąc, kiedy sprzedaż biletów jest porównywalna do 2019 rok. Jednak rozliczenia okresu 2020 i 2021 to prawie 170 mln zł na minusie, a podsumowanie pierwszego półrocza 2022 nie napawa optymizmem. Sprzedaż biletów była o ponad 43 mln zł niższa niż przed pandemią.
Czytaj także:
Zajechał drogę karetce pogotowia, w której były trzy osoby
[ZT]38106[/ZT]
Niech żyje18:30, 04.10.2022
Pis 18:30, 04.10.2022
Misza22:53, 04.10.2022
Co ma PIS do ZTM? 22:53, 04.10.2022
Baranelli09:22, 05.10.2022
Oprócz dojeżdżającej do szkół młodzieży,z komunikacji korzysta jeszcze pracująca biedota na etatach...i tak są już obciążeni wszelkimi podatkami na państwo. 09:22, 05.10.2022
Gosc18:58, 11.10.2022
No i biedni nauczyciele 18:58, 11.10.2022
Zont10:31, 05.10.2022
Potrzebuje duzo kasy z vat wiec podwyzki wszystkiego sa potrzebne wybory idą 10:31, 05.10.2022
PROGRAM PIS14:41, 06.10.2022
KRAS, KRAS, i jeszcze raz KRAS 14:41, 06.10.2022
Pis05:59, 05.10.2022
4 3
Nic nie ma do wszystkiego to wina opozycji a wy krzyczcie Jarosław i spiewajcie zyczymy zyczymy palanty no chyba ze jestescie przy korycie 05:59, 05.10.2022
Dla06:51, 05.10.2022
3 2
Motłochu nic nie ma 06:51, 05.10.2022