Tarnogórzanin Bartłomiej Zylla zdobył główną nagrodę w konkursie "Obiektywnie śląskie". Doceniono jego fotokast "Nie zero-jedynkowe myślenie o tożsamości".
"Obiektywnie śląskie" to konkurs na najlepsze fotoreportaże i filmy o Śląsku. Hasłem tegorocznej, trzynastej edycji konkursu była "Moc Śląska". Zgłoszono 163 prace konkursowe, w tym 128 fotoreportaży, 19 filmów i 16 fotokastów. Właśnie w tej ostatniej kategorii fotograf Bartłomiej Zylla zdobył główną nagrodę, ex aequo z Katarzyną Pawlikowską, która stworzyła fotokast "Najważniejsi".
Bohaterem fotokastu "Nie zero-jedynkowe myślenie o tożsamości" jest tarnogórzanin Swen Marondel. Jest doktorantem, który zajmuje się Śląskiem naukowo oraz osobą transpłciową i aseksualną.
"Nie zero-jedynkowe myślenie o tożsamości wydaje się być powszechne dla mieszkańców pogranicza, funkcjonujących na styku różnych kultur. Na tym gruncie wyrasta moc tolerancji dla innych narodów i religii. Przykładem niech będą Tarnowskie Góry – miasto, w którym obok siebie funkcjonowały trzy świątynie: kościół rzymskokatolicki, kościół ewangelicki i synagoga. Tutaj od niemal trzydziestu lat mieszka Swen. Jest Ślązakiem, lokalnym patriotą i osobą, która rok temu rozpoczęła tranzycję. Uważa, że w konfrontacji z tolerancyjnym ale i tradycjonalistycznym społeczeństwem, wygrywa jednak szacunek do drugiego człowieka" – pisze o swoim bohaterze autor.
Zdaniem Bartłomieja Zylli kwestie tożsamości są na Śląsku są wciąż bardzo żywe.
– Swen je przepracował i to dało mu świadomość, kim chce być w życiu. Cieszę się, że mi zaufał i zgodził się – mówi. – Dwa miesiące na przygotowanie fotokastu to bardzo mało czasu. Trzeba znaleźć człowieka, zdobyć jego zaufanie. Swena pamiętałem jeszcze z warsztatów, które prowadziłem 10 lat temu. Był wtedy Sarą. Jesteśmy znajomymi na Facebooku, obserwowałem, co się u niego dzieje, w pewnym momencie zdecydował się na coming-out – wspomina.
W ramach prac nad fotokastem powstał dwugodzinny wywiad ze Swenem, który autor musiał zmontować do 2 minut. Kiedy zastanawiał się nad warstwą wizualną, uznał, że najlepiej będzie wykorzystać fotografie samego Swena, które publikował na Instagramie przez ostatni rok.
"Zrozumienie czym jest dla mnie śląskość otwarła mi głowę na nie zero-jedynkowe myślenie o tożsamości. Z szacunku do historii mojej rodziny i miejsca, z którego pochodzę, jakakolwiek odpowiedź: jestem Polakiem, Niemcem, Czechem, czy kimkolwiek wydawałaby się niesprawiedliwa. Tak samo jak żaden psycholog nie może powiedzieć, jakiej jestem płci, tak nikt nie może przyjść i powiedzieć, czy Ślązacy są narodem, czy nie. Zawsze byłem lokalnym patriotą i nigdy nie było dla mnie realną opcją, żebym stąd wyjechał. Jeśli tu zostanę, będą funkcjonował jako osoba transpłciowa i nie ma tu możliwości ukrywania się" – mówi Swen w fotokaście.
To kolejna nagroda dla Bartłomieja Zylli za fotokast. Wcześniej doceniono "Podobo mi się to". Bohater - pan Herbert wykonał w latach 1982-84 kilkanaście elewacji z wykorzystaniem odpadów poprodukcyjnych z fabryki porcelany w Tułowicach. Funkcja izolacyjna łączy się w jego pracach recyklingiem, elementami sztuki prymitywistycznej i rzemiosłem na wysokim poziomie. Obecnie "domy z talerzy" coraz częściej są poddawane termomodernizacji i znikają z naszego krajobrazu pod grubą warstwą styropianu.
W 2018 roku fotokast "Meter nad ziemiom" również zdobył I miejsce w swojej kategorii. Bohaterem był Piotr Kocot, emerytowany górnik, który od 11 lat codziennie sprzątał las.
Nagrodzony fotokast Nie zero-jedynkowe myślenie o tożsamości można obejrzeć tutaj:
Poprzednie są dostępne tutaj:
Czytaj także:
Wystawa egzotycznych ptaków. Szczególnie zachwycały papugi
[ZT]38716[/ZT]