Zmarł prof. dr hab. n. med. Józef Dzielicki z Tarnowskich Gór. Znany i ceniony chirurg miał 81 lat.
Prof. Dzielicki urodził się w Tarnowskich Górach. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. S. Staszica rozpoczął studia w Śląskiej Akademii Medycznej.
"Praktycznie Wydział Zdrowia Powiatowej Rady Narodowej w Tarnowskich Górach (i Opatrzność) zadecydował o mojej specjalizacji w zakresie chirurgii – wskazując jedyny „wolny etat” na Oddziale Chirurgii Szpitala Miejskiego nr 2 w Tarnowskich Górach. Niestety, nie pracowałem tam długo. Na oddziale toczyła się walka o wykluczenie ordynatora. Wyjątkowo perfidna, bo z użyciem specjalnie powołanej komórki POP (Podstawowa Komórka Partyjna PZPR). Podświadomie pomagałem ordynatorowi - dlatego zostałem w krótkim czasie powołany do odbycia 2-letniej okresowej służby wojskowej ze skierowaniem do Gubina" – napisał prof. Dzielicki.
Potem Józef Dzielicki trafił do Zabrza, w klinice chirurgii uzyskał specjalizację z zakresu chirurgii ogólnej i chirurgii klatki piersiowej, był ordynatorem oddziałów.
"Niestety, pojawiły się czarne chmury. Otóż w okresie tworzenia Solidarności zdobyłem popularność „polityczną”. Było to łatwe ponieważ w Wydziale Lekarskim w Zabrzu 85 proc. znaczących lekarzy należało do PZPR. Stąd trudno było ich wybierać. Tak więc jako bezpartyjny, może i lubiany byłem wybierany do składu Rady Wydziału oraz Senatu. W/w popularność i trwający równocześnie stan wojenny zablokowały rozwój naukowy" – napisał prof. Dzielicki.
Musiał szukać pracy, a jej znalezienie przypisuje Opatrzności. "Pod patronatem ówczesnego posła prof. Bożeny Hager-Małeckiej utworzyłem Klinikę Chirurgii Dziecięcej od podstaw, a następnie gdy pojawiła się laparoskopia Akademickie Centrum Chirurgii Małoinwazyjnej dla Dorosłych i Dzieci (dzięki wsparciu prof. Zbigniewa Religi). Ośrodek z certyfikatem Towarzystwa Chirurgicznego do prowadzenia szkoleń. Nawiązałem ścisłą współpracę z ośrodkami w Czechach i Słowacji" – czytamy w autobiografii.
Rozwijający się ośrodek, jak uważa prof. Dzielicki padł ofiarą działacza politycznego z SLD i ignoranta administracyjnego, który zlikwidował ze skutkiem natychmiastowym część dla dorosłych. Protesty nic nie dały.
"W ten sposób przekonałem się, że opowieści o etyce, moralności itd., często przekazywane „ex cathedra” w trakcie uroczystości inauguracyjnych i innych przez tzw. autorytety w gronostajach to teoria przeczytana w książkach, zaś w życiu codziennym niezrozumiała lub niewygodna. Bowiem uczelnia, która powinna uczyć jak traktować pacjentów wykopała ich z oddziału. Wszystko w białych (?) - no może nieco zbrukanych - rękawiczkach. Nie piszę więcej, bo nawet po latach ogarnia mnie obrzydzenie" – spuentował prof. Dzielicki.
I jeszcze na koniec wniosek śp. Józefa Dzielickiego.
"W moim odczuciu z tego skrótowego cv można wysnuć jeden wniosek: nie jest tak, że niektórych spotykają tylko utrapienia, zgryzoty i upokorzenie. Prawie zawsze otrzymujesz szansę od Opatrzności. Musisz tylko dać Jej szansę i Ją dostrzec. Możesz w ten sposób uzyskać pełną satysfakcję. Możesz też mieć nadzieję, że podłość Twoich „oprawców” musi się skończyć ich moralnym kacem" – czytamy w autobiograficznycyh zapiskach.
Pogrzeb śp. prof. Józefa Dzielickiego odbędzie się w czwartek, 15 grudnia. Wyprowadzenie trumny z kaplicy św. Józefa w Tarnowskich Górach o godz. 11.20, nabożeństwo żałobne o godz. 11.30.
Czytaj też:
Tarnowskie Góry. Barbórkowa górnicza parada w śniegu [FILM, ZDJĘCIA]
[ZT]39214[/ZT]