Ratownicy medyczni z Tarnowskich Gór od lat bezskutecznie apelują o to, żeby urzędnicy informowali ich z wyprzedzeniem o remontach, objazdach i zamykaniu ulic. Zawodzi też technika - niedawno prywatna karetka utknęła na błotnistej drodze w Pniowcu. Wszystko przez złe oznakowanie na mapie Google`a.
O zdarzeniu w Pniowcu poinformowała nas mieszkanka. Chodzi o leśną drogą równoległą do ul. Kanałowej. Sprawdzaliśmy – mapa podpowiada, że to najkrótsza droga do tzw. Siwcowego. "Sprawa ta była już wielokrotnie zgłaszana do różnych instytucji na terenie powiatu tarnogórskiego oraz bezpośrednio do Google Mapy - niestety, jak widać bez rezultatu" – napisała tarnogórzanka. Relacjonowała, że karetka wiozła pacjenta.
Okazuje się, że podobnych absurdów w okolicy nie brakuje. Przykład to kościół w Lasowicach. O ile parafia jest oznaczona prawidłowo, to kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej według map Google znajduje się w szczerym polu. Kościół i Mauzoleum Donnersmarcków w Świerklańcu na googlowskiej mapie znajdują się na miejscu urzędu stanu cywilnego w Świerklańcu. Z kolei Sztolnia Czarnego Pstrąga według mapy znajduje się na parkingu przy parku Repeckim.
O incydent z Pniowca zapytaliśmy ratowników z Pogotowia Ratunkowego w Tarnowskich Górach. Marek Mateja, czynny ratownik medyczny z Tarnowskich Gór i zastępca kierownika Zachodniego Rejonu Operacyjnego, wyjaśnił, że nie była to karetka systemowa - z rejonu Tarnowskich Gór i Radzionkowa - tylko prywatna. Nie zmienia to faktu, że utrudnienia to codzienność ratowników medycznych.
– Od dawna apelujemy do urzędników miejskich i powiatowych, żeby z wyprzedzeniem informowali nas o objazdach, remontach i zamknięciach ulic. Mimo to nie dostajemy wcześniej żadnych informacji - zwraca uwagę.
To może skończyć się tragedią. Karetka na sygnale jechała do pacjenta, u którego doszło do zatrzymania krążenia. Remontowana była wtedy ul. Repecka w Tarnowskich Górach i nie było przejazdu. Kierowca na szybko musiał szukać innej drogi. Na szczęście nie doszło do tragedii.
– Gdyby jednak karetka nie zdążyła na czas, kto poniósłby odpowiedzialność? – pyta ratownik. Zaznacza, że ostatnio w Tarnowskich Górach organizowano Orszak Trzech Króli. Część ulic była w tym czasie zamknięta. I po raz kolejny nikt nie dał ratownikom znać.
Kolejny problem to oznaczenia bloków i domów. Kiedy liczy się każda minuta, ważne jest, żeby były dobrze oznaczone, a numery widoczne także w nocy. To samo dotyczy domów jednorodzinnych. – Często numer jest ukryty za tują albo płotem – mówi Marek Mateja. Dodaje, że na niektórych osiedlach są wyznaczone miejsca dla samochodów Remondisa, a nie ma takich dla karetki pogotowia, żeby podjechać blisko do bloków, a potem nie nieść pacjenta przez pół osiedla.
Czytaj także:
Zamiast zamknięcia zmiana lokalu. Popularna kawiarnia dalej będzie działać
[ZT]39843[/ZT]
17-1208:34, 27.01.2023
Przed 40 laty nie bylo nawigacji-karetki byly na czas,drogi byly odsniezane sporadycznie -karetki byly na czas(o oponach zimowych nawet sie nie snilo)karetki albo Wdrawiamarszawa Kombi albo bozniej Fiat 125 (1300cm°)Kombi.I wszystko bylo OK.Pozdrawiam kolegöw i kolerzanki jeszcze z Bytomskiej a potem przy szpitalu nr3 08:34, 27.01.2023
Misza11:13, 27.01.2023
A kto o zdrowych zmysłach korzysta profesjonalnie z map Google?
Przecież to są mapy "mniej-więcej". 11:13, 27.01.2023
Ałła14:16, 28.01.2023
Władze Tarnowskich Gór mają takie rzeczy totalnie w żopie. 14:16, 28.01.2023
Fuchs16:06, 27.01.2023
2 0
Przed 40 laty osiedla nie były tak gęsto zabudowane, posesję były czytelnie oznaczone było mniej zagadkowych adresów i zazwyczaj jeździło się wyłącznie po swoim terenie.
Teraz czesto kolejność numeracji budynków jest mocno zaburzona, często mieszkańcy osiedla nie są w stanie określić gdzie znajduje się budynek o innym numerze niż ten w którym mieszkają, a ratownicy bardzo często pracują po za miejscem zamieszkania czasem pojawiają się na pojedyncze dyżury więc trudno żeby na pamięć znali topografię miasta i potrafili objechać z zamkniętymi oczami wszystkie utrudnienia na drodze. 16:06, 27.01.2023