W ubiegłym roku było ich ponad 1800, w tym niespełna 650. Tylu absolwentów szkół podstawowych weźmie udział w zbliżającym się naborze do szkół średnich w powiecie tarnogórskim. Nie oznacza to, że o miejsce będzie łatwiej, bo w porównaniu z ubiegłorocznym naborem klas pierwszych będzie mniej.
[POGODA]1713358909025[/POGODA]
Dwa ostatnie nabory były bardzo liczne, bo o miejsca zabiegało rok po roku półtora rocznika absolwentów. To efekt reformy oświaty, kiedy w latach 2014 i 2015 w klasach pierwszych podstawówek "upchnięto" trzy roczniki.
– To były rekordowe nabory, był problem, żeby kandydaci dostali się do wymarzonych szkół. Teraz o miejsca stara się znacznie mniej absolwentów i proporcjonalnie do tego placówki będą dostosowywać oddziały – mówi Rafał Biczysko, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Tarnowskich Górach.
Jak twierdzi, nie oznacza to, że o miejsce będzie łatwiej, a takie opinie słyszał od uczniów podczas niedawnych targów edukacyjnych.
– Szkoły będą uruchamiać tylko podstawowe oddziały i jeśli będzie duże zainteresowanie wśród kandydatów, o miejsce może być trudno. Co roku obserwujemy, że jest moda na jakiś kierunek czy placówkę. Dostaną się kandydaci z lepszą punktacją – dodaje.
Zgodnie z tym, co mówił rzecznik prasowy starostwa, powiatowe szkoły średnie planują mniej oddziałów klas pierwszych niż w poprzednich latach. Dotyczy to m.in. najpopularniejszych liceów w Tarnowskich Górach. W II LO im. S. Staszica w Tarnowskich Górach w tym roku uczy się 5 klas pierwszych. W roku szkolnym 2024/25 zostaną uruchomione 4 oddziały. Podobnie będzie w "Sempie".
– W tym roku planujemy uruchomienie 3 oddziałów, zwykle jest ich 5. To klasy profilowe, które cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród kandydatów z wysoką punktacją. Oczywiście docierają do nas głosy niezadowolonych rodziców i dzieci, ale to nie będzie liczny nabór i borykają się z tym wszystkie szkoły – mówi dyrektor I LO im. S. Sempołowskiej Barbara Gierak-Pawlak.
W zbliżającym się roku szkolnym w Sempie zrezygnowano z klasy lingwistycznej oraz humanistyczno- prawniczej.
– Liczymy, że kolejny nabór, na rok szkolny 2025/26, będzie większy i uda nam się powrócić do tych dwóch klas – dodaje dyrektor. Nie planuje zmian kadrowych. – W poprzednich latach uruchomiono i tak więcej klas, niż planowano, więc uczniów jest na tyle dużo, że nauczyciele nie muszą czuć się zagrożeni – dodaje.
O wiele mniej oddziałów będzie w Zespole Szkół Chemiczno-Medycznych i Ogólnokształcących w Tarnowskich Górach - tylko dwa, podczas gdy w tym roku szkolnym jest ich aż siedem.
– Planujemy liczbę oddziałów proporcjonalnie do liczby kandydatów – podkreśla dyrektor Monika Franusik.
Podobnie będzie w Wieloprofilowym Zespole Szkół w Tarnowskich Górach. W tym roku szkolnym jest tam 6 klas pierwszych, w przyszłym dwie.
Rafał Biczysko podkreśla, że co roku o miejsca starają się też absolwenci spoza powiatu. Najwięcej z powiatu lublinieckiego i z Piekar Śląskich, spora grupa z Bytomia i z Zabrza. Może być to nawet 100 osób z zewnątrz.
– W tej chwili nie ma też sygnałów o zmianach kadrowych. Pusto w szkołach zacznie się robić, kiedy opuszczą je najliczniejsze roczniki z dwóch poprzednich lat – zauważa.
Rywalizację o ucznia czuć było w marcu, kiedy w Zespole Szkół Chemiczno-Medycznych w Tarnowskich Górach odbyły się targi edukacyjne, a w poszczególnych szkołach organizowano dni otwarte. Placówki prześcigały się w atrakcjach. W "Sorbonie" na parking przyjechały sportowe samochody, do "Chemika" zawitały m.in. alpaki.
– Prezentujemy nasze czołowe kierunki jak: ortopeda, analityk i technik weterynarii. Mamy pokazy zwierząt i zajęć w pracowniach oraz laboratoriach. Alpaki, papugi, psy pojawiły się nieprzypadkowo. Są związane z zawodem technik weterynarii z dogoterapią. To zwierzęta, które mają styczność z naszymi uczniami, którzy się nimi opiekują - mówiła Joanna Ziemska, nauczycielka wychowania fizycznego w "Chemiku".
– Mamy informację, że będzie ponad 600 absolwentów szkół podstawowych z powiatu tarnogórskiego. To o wiele mniej niż w poprzednim roku – mówiła Magdalena Piekarska, nauczycielka w Zespole Szkół Artystyczno-Projektowych w Tarnowskich Górach. Podkreślała, że promocja szkoły powinna trwać cały rok, nie tylko w czasie targów edukacyjnych czy dni otwartych. – W ostatnich latach zachłysnęliśmy się internetem, ale jest tam tak dużo informacji, że w nich toniemy. Uważam, że kluczowe jest zachęcenie uczniów do odwiedzin w szkole. A okazję do tego można znaleźć przez cały rok – mówiła.
Plastyk jest szkołą artystyczną, która idzie z duchem czasu. Stąd nacisk na to, żeby uczniowie projektowali też sztukę użytkową. Na stoisku można było więc zobaczyć kubki, wlepki, przypinki, a nawet grę planszową.
Czytaj także:
Drony, mobilne laboratorium. Kasa na walkę ze smogiem
Śmiertelny wypadek. Poszukiwani świadkowie
Tak było podczas targów edukacyjnych:
[FOTORELACJA]28700[/FOTORELACJA]