Tędy wiódł wieki temu trakt z Bytomia do liczących ponad 800 lat Woźnik. Historię Garbatego Mostu opisał Józef Tyrol w książce "Dawno temu w lesie". Konstrukcja przeprawy w środkowej części była kiedyś wypukła i stąd nazwa. "Trakt stał się bardzo ruchliwy - o każdej naprawie mostu, zamknięciu w związku z tym drogi oraz objeździe przez Żyglin informowała prasa lokalna. Jeszcze po II wojnie światowej korzystały z mostu i brodu furmanki załadowane bytomskim czy radzionkowskim węglem" – podaje Józef Tyrol. Cięższe wozy przejeżdżały przez bród, ale bywało, że kończyło się to ugrzęźnięciem. W latach 60. XX wieku dno wzmocniono kilkoma ciężarówkami gruzu. Dzisiaj po moście pozostała już tylko nazwa.