Resort zdrowia zapowiada zmianę przepisów, które mogą okazać się niekorzystne dla pacjentek z naszego regionu. Jeśli nowe regulacje wejdą w życie, tarnogórska porodówka zostanie zamknięta. Szansą dla oddziału mogłoby być wprowadzenie jako standardu stosowanie znieczulenia zewnątrzoponowego. Dyrekcja szpitala zapowiada, że wkrótce to nastąpi.
Właśnie konsultowany jest projekt ustawy dotyczący sieci szpitali, które mają prawo do finansowania z Narodowego Funduszu Zdrowia. Projekt ten wprowadza nowe kryteria oceny, które muszą spełnić placówki, aby znaleźć się w sieci, co ma bezpośredni wpływ na ich dalsze funkcjonowanie i dostępność środków publicznych.
Jednym z kluczowych kryteriów, które wzbudzają emocje, jest wymóg dotyczący liczby porodów na oddziałach ginekologiczno-położniczych. Zgodnie z nowymi założeniami, aby oddział mógł być zakwalifikowany do sieci szpitali i tym samym liczyć na finansowanie z NFZ, musi być co najmniej 400 porodów rocznie.
Liczba odebranych porodów w szpitalu powiatowym w Tarnowskich Górach:
2021 rok - 413
2022 rok - 392
2023 rok - 310
czerwiec 2024 roku - 136
Część szpitali nie spełnia tego warunku. Niestety, przykładem jest oddział ginekologiczno-położniczy w WSP w Tarnowskich Górach. Rzecznik prasowy Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach, Sławomir Głaz, potwierdził, że w placówce liczba porodów jest niższa - w ubiegłym roku odebrano ich 310.
Kryterium nie spełnia też np. szpital w Lublińcu. Sytuacja wygląda inaczej w sąsiednich Piekarach Śląskich, gdzie lokalna porodówka spełnia nowe kryteria. Do sieci kwalifikuje się również szpital w Pyskowicach.
Problemem bierze się z tego, że w całym kraju rodzi się coraz mniej dzieci, ale wielkie znaczenie mają też panujące w danej placówce standardy. We wtorek o sytuacji tarnogórskiego szpitala rozmawiano w starostwie. Podczas komisji zdrowia rady powiatu pytano o szansę na przetrwanie oddziału położniczego. Radny Michał Sporoń pytał też, dlaczego szpital nie zapewnia rodzącym kobietom znieczulenia. – Coś, co jest normą na świecie, u nas jest wielkim problemem – mówił.
Agnieszka Stasińska, która od lipca kieruje Wielospecjalistycznym Szpitalem Powiatowym w Tarnowskich Górach (zastępuje prezesa przebywającego na zwolnieniu lekarskim) zapowiada jak najszybsze wprowadzenie możliwość znieczulenia zewnątrzoponowego. To mogłoby zachęcić kobiety do wybierania tarnogórskiej porodówki.
Jak przyznała Stasińska, bez zmian w szpitalu i przy limicie 400 porodów, położnictwo w Tarnowskich Górach nie przetrwa.
W WSP liczba porodów nadal spada, w pierwszym półroczu tego roku było ich tylko 136, większość to cesarskie cięcia.
[ZT]53861[/ZT]
[ZT]53864[/ZT]