Zamknij

Tarnowskie Góry. Leszek Sobski w ogrodzie zbudował pełnomorski jacht [FOTO]

Agnieszka ReczkinAgnieszka Reczkin 17:44, 12.12.2024
Skomentuj  Leszek Sobski z Tarnowskich Gór zbudował jacht własnymi rękami, z pomocą znajomych. Fot. Agnieszka Reczkin Leszek Sobski z Tarnowskich Gór zbudował jacht własnymi rękami, z pomocą znajomych. Fot. Agnieszka Reczkin

Żeglował od zawsze, swoją pasję dzieli z żoną. Kilkanaście lat temu pomyśleli o własnym jachcie i to od razu oceanicznym. Leszek Sobski z Tarnowskich Gór zbudował go własnymi rękami, z pomocą znajomych. - Powstał w ogrodzie, ponad 500 km od morza i to w „górach” – mówi tarnogórzanin.

Pan Leszek z żoną Bożeną żeglowali na mazurskich jeziorach. Na początku XXI w. postawili na żeglarstwo morskie. Pływali po Bałtyku, Morzu Północnym, Morzu Śródziemnym, Adriatyku. W pewnym momencie zaczęli marzyć o swoim własnym jachcie pełnomorskim, na którym mogliby spędzać więcej czasu. Pojawił się pomysł podróży dookoła świata.

[FOTORELACJA]29835[/FOTORELACJA]

- Marzenie to zaczęliśmy realizować w 2009 r., kiedy kupiliśmy projekt jachtu od konstruktora Janusza Maderskiego. To model Pasja 1230. Jest cały drewniany, co dziś już rzadko się zdarza. Jednak jako miłośnicy żeglarstwa trzymamy się starych, dobrych rozwiązań, sprawdzonych przez stulecia żeglugi – opowiada Leszek Sobski.

Budowę rozpoczął z kolegami, ale z czasem został sam na placu. Koledzy ograniczyli się do roli inwestorów, on każde popołudnie i weekendy poświęcał na budowanie. - To wszystko udało się dzięki mojej żonie. To na zajmowała się wszystkimi rzeczami związanymi z domem i codziennymi obowiązkami, tak żebym ja mógł budować jacht – podkreśla tarnogórzanin. A prace przy jachcie trwały co roku od wczesnej wiosny do późnej jesieni.

[ZT]37450[/ZT]

9 lat temu namówił do współpracy Zbyszka Bila i odtąd pracowali nad jachtem razem. - Zbyszek powiedział, że lubi tę pracę, bo nigdy nie wiadomo, co będziemy robić i na jakie wyzwanie natrafimy. Każdy kawałek listwy, sklejki jest niepowtarzalny. Wszystko robione jest z precyzją, wymagało kreatywności – stwierdza nasz rozmówca.

Problemy pojawiły się już na samym początku. Potrzebne były listwy sosnowe bez sęków, długości 3 km. Żaden z tartaków nie podjął się zrealizować tego zamówienia. Dopiero pracownicy tartaku w Strzybnicy podjęli wyzwanie. Przez całą zimę odkładali deski bez sęków i zrobili z nich potrzebne listwy.

Prace laminarskie muszą być wykonywane w sposób ciągły, bez przerw. Udało się skrzyknąć kilkanaście osób, które z wałkami i pędzlami pracowały kleiły kadłub jachtu od soboty rano do niedzieli po południu.

Jacht ma już kompletny kadłub z zabudową hotelową, gotowy jest też ważący 4 tony kil. W środku są m.in. trzy kajuty, dwie toalety, prysznic, kuchnia. 19 grudnia jacht będzie transportowany do stoczni w Szczecinie, która m.in. zbudowała kajak dla śp. Aleksandra Doby. - To stocznia do zadań specjalnych – uśmiecha się pan Leszek. Tam zostanie zamontowany kil, system sterowania, silnik, takielunek (maszt, żagle).

Wymyślcie nazwę jachtu!

Jacht nie ma jeszcze nazwy i tu jest pole popisu dla naszych czytelników. Piszcie w komentarzach, jak byście go nazwali.

- Ważne, by była to nazwa związana z ziemią tarnogórską. Stąd pochodzimy i tu go zbudowaliśmy. Niech ludzie wiedzą, że 500 km od morza, w „górach”, we własnym ogrodzie można stworzyć pełnomorski jacht – mówi Leszek Sobski.

Wodowanie jachtu ma się odbyć najpóźniej wiosną 2026 r. W pierwszy rejs popłyną ci, którzy go budowali – po Bałtyku. Później przyjdzie czas na dłuższe wyprawy.

Jacht jest przystosowany do pływania przez cały rok. Pan Leszek i inni inwestorzy na pewno nie spędzą na nim tak dużo czasu. To szansa dla tych, którzy chcieliby się dołożyć do przedsięwzięcia, a w zamian móc pływać tarnogórskim jachtem. To maszoperia, współużytkowanie jachtu. Zainteresowani mogą pisać na adres mailowy: [email protected].

[FOTORELACJA]29835[/FOTORELACJA]

Czytaj też:

Złote gody w Tworogu. Miłość i wzajemne wsparcie [FOTO]

Stypendia burmistrza Kalet - uczniowie i... [FOTO]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

TarnogórzaninTarnogórzanin

7 4

Skoro powstał w Tarnowskich Górach to nazwałbym go Gwarek 19:18, 12.12.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JLoJLo

0 0

Albo Skarbek 21:06, 13.12.2024


A może A może

0 1

Nazwijcie go STRZYBNICA , skoro tartak stamtąd podjął się pracy z deskami . No i nazwa będzie pochodziła od srebra 😉 22:00, 12.12.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KarlusKarlus

1 0

Je żech za nazwą "Gwarek" niyma chyba nic bardziej Tarnogorskiego . 05:51, 13.12.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ArekArek

3 1

"Potrzebna były listwy sosnowe bez sęków, długości 3km". No to nie dziwię się, że żaden tartak się tego nie chciał podjąć :p 08:54, 13.12.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MacikMacik

1 1

Tarnaś, nazwijcie go Tarnaś. 13:16, 13.12.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RyżyRyży

0 1

Proponuję donald na cześć naszego wodza 💩 tuska 💩 21:25, 16.12.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%