– Natura nas nieco zaskoczyła – mówią świerklanieccy samorządowcy. Być może uśpił ich ubiegły rok, kiedy z wywłócznikiem przyroda poradziła sobie sama. Za to teraz rośliny rosną jak szalone i zarastają zalew Nakło-Chechło. Powraca problem, z którym już w minionych latach nie potrafiono sobie poradzić.
Nie trzeba być fachowcem, żeby zauważyć, że zalew Nakło-Chechło zarasta w szybkim tempie. Wywłócznik ma się w nim świetnie. To spory problem dla osób, które się kąpią i uprawiają sporty wodne.
Na zalewie Nakło-Chechło trenują zawodnicy UKS Olimpijczyk Nowe Chechło. Łatwo nie mają, podwodna roślinność jest bardzo uciążliwa. Prezes klubu Andrzej Słota mówi, że już przy pływaniu kajakiem jest spory problem. Jeszcze gorzej mają żaglówki i motorówki. Odradza nawet pływanie w zalewie, bo łatwo można się zaplątać w podwodne pędy. Także w wypożyczającym m.in. kajaki i rowery wodne OW Żagiel usłyszeliśmy, że zarastająca zalew roślinność utrudnia korzystanie ze sprzętu wodnego.
– Sezon w pełni niebawem się rozpocznie, a nie widzę, żeby był jakiś pomysł rozwiązania problemu. Rozmawiałem o tym z wójtem. Myślę, że sprawa jest na tyle poważna i kosztowna, że może zaangażowałby się w nią powiat, a nawet władze województwa śląskiego – zauważa prezes Słota.
Podpowiada, że może warto kupić dobrą kosiarkę, by regularnie, przez cały rok kosić to, co rośnie w wodzie. Nie ukrywa, że kosztuje ona nawet 2 mln zł. Jednocześnie jednak wylicza, że podobny byłby koszt zlecenia firmie tego zadania, i to jednorazowo.
Rzecznik świerklanieckiego urzędu gminy Benedykt Guzy mówi, że w ubiegłym roku wodorostów nie koszono, bo nie było takiej potrzeby. Prezes Olimpijczyka wspomina, że w zalewie pojawiła się skrętnica, utworzyła jakby siatkę i roślinność opadła na dno. Natura poradziła sobie sama, ale był to ewenement i trudno liczyć na szybką powtórkę tej sytuacji.
– W tym roku wyciąganie roślinności z wody już się rozpoczęło. Dotyczy to tylko miejsc wykorzystywanych do kąpieli, w okolicach pola biwakowego i WOPR-ówki – informuje Guzy.
Będzie też akcja wykaszania przy kajakowni. Sprzętu mają użyczyć wędkarze z PZW Tarnowskie Góry. Podobne akcje organizowano w minionych latach, "kosiarzami" byli członkowie Olimpijczyka. Jednak to zaledwie ułamek tego, co powinno być zrobione.
– Na akwenie pojawiły się także znaki ostrzegające przed wodorostami – zwraca uwagę Benedykt Guzy.
– Natura nas nieco zaskoczyła. Nie spodziewaliśmy się aż tak dużego wzrostu wodnych roślin. Szczególnie że jeszcze w maju nic nie wskazywało na to, że rozrosną się w takim stopniu – dodaje.
Jednak w tym roku koszenie całego zalewu nie wchodzi w grę. – Po pierwsze to bardzo kosztowne, a po drugie doświadczenie z poprzednich lat nauczyło nas, że ze skoszonymi na wiosnę wodorostami jest jak ze skoszoną trawą: odrastają w bardzo szybkim tempie. Dodatkowo skoszone zielsko trzeba wyciągnąć na powierzchnię i wywieźć do utylizacji, co wśród niektórych turystów budziło niezadowolenie ze względu na nieprzyjemny widok i zapach gnijących roślin – wyjaśnia rzecznik urzędu gminy.
O długofalowych planach i rozwiązaniach ma być mowa dopiero po zawarciu nowej umowy dzierżawy zalewu z Lasami Państwowymi. Na razie trwa dopiero jej negocjowanie.
14 4
Suuuuuper zima co rok zaskakuje drogowców a tu co rok rosliny zaskakują ojej urosły ale jak to tak??? 😁 Normalnie dużo biogenow Azot Fosfor plus potas/sód i mamy roślin w brud ha ha ha😁 to nie cud a jak nie chce sie kupić kosiarki to wpusćcie do akwenu amura i tołpygę to sobie zaraz z zielskiem poradzą ( to roslinnożerne bestie i oczyszczą zbiornik) potem za rok dwa znieście limity połowu i wymiar na te dwa gatunki a wędkarze w miesiąc oczyszcza z ryb zbiornik tylko kupcie podrosniety narybek lub paręset wiekszych sztuk i po sprawie ludzie to nie średniowiecze jest info to sie z niego korzysta czy naprawdę człowiek w tych czasach który ma jedną komórkę mózgową więcej od ameby jest Einsteinem😁 helloł do dzieła panie prezesie Olimpijczyka zaprzegnij do tego Urząd Gminy/Miasta koła PZW i gotowe. Ludzie Myślcie Czasem to Naprawdę Nie Boli ha ha ha😁
6 0
Tego zabrakło przed sezonem !!!! https://www.youtube.com/watch?v=VUkwfYsUt6I nie dziwię się Miasto ubożało przez tą pandemią a pieniędzy brak !!!!
6 0
Sami jesteście sobie winni całe lata wystarczyło wsypywać dolomit który wydobywali się tuż obok i nie było problemu zarastania zbiornika. Wystarczy zmienić pH wody
1 1
Wprowadzona do nowych ekosystemów populacja amura białego może przebudować ich skład roślinny. Czasem są one wprowadzane do zbiorników wodnych specjalnie w tym celu. Na skutek intensywnego zarybiania amurem drobne zbiorniki wodne mogą zostać całkowicie pozbawione roślin zanurzonych
0 1
I kremy opalających zmieniły pH wody oraz wysokie temperatury..każde koszenie powoduje mocniejszy wzrost roślin !
2 0
Będą mieli okazje pieniądze które tak ochoczo zdzierają za wjazd, przeznaczyć na szczytny cel jakim jest wykoszenie tego.
0 0
A ryby typu amur tego nie zjedzą?