Nieruchomość jej się należy? Ma znajomości w dyrekcji lasów? Nadleśnictwo Świerklaniec ma rzekomo przekazać nieruchomość - dom z działką - odchodzącej na emeryturę kobiecie. Czy to prawda?
Ukrywający się pod internetowym pseudonimem "magazynier", pisze do nas: "W Nadleśnictwie Świerklaniec toczy się postępowanie umożliwiające zakupienie nieruchomości należącej do nadleśnictwa jednej z pracownic, która odchodzi na emeryturę (...). Chodzi o dom, budynek gospodarczy oraz ok. 30 ha ziemi przy ul. Lubocz.
Nieruchomość ta jest zamieszkiwana przez wspomnianą pracownicę oraz jej rodzinę. Uważa ona, że ta nieruchomość jej się po prostu należy. Ze względu na jej znajomości w dyrekcji w Katowicach, sprzedaż ta odbywa się niezgodnie z procedurami. (...) Ponadto by ją sprzedać lasy muszą przenieść znajdujące się w niej biuro nadleśniczego. To chyba zupełnie bezsensowne postępowanie, tylko dlatego, że aktualnie zamieszkującą w niej pracownica LP "nie zgadza się" by biuro tam było".
Czy rzeczywiście tak jest? Oto, co sądzi o korespondencji przysłanej przez "magazyniera" pytamy Wojciecha Kubicę, pełniącego obowiązki nadleśniczego Nadleśnictwa Świerklaniec. Jego zdaniem w sprawie jest ziarenko prawdy.
Rzecz w tym, że rzeczywiście lasy rezygnują z części należących do nich nieruchomości. Dzieje się tak dlatego, że przedsiębiorstwo pozbywa się budynków, które są nieprzydatne w produkcji leśnej.
Budynków takich jest sporo, są wśród nich także dawne leśniczówki. – Sytuacja w ciągu ostatnich lat się zmieniła. Osoby przyjmowane dziś do pracy na stanowisko leśniczego, wolą mieszkać we własnych domach. Stąd, między innymi, wolne nieruchomości – tłumaczy nadleśniczy Kubica i dodaje, że lasy zaczęły wynajmować część wolnych powierzchni, których od pewnego czasu było coraz więcej.
Na terenie nadleśnictwa wybudowano budynek magazynowy dla leśnictw Truszczyca, Lubocz i Jędrysek. W budynku znalazło się też pomieszczenie biurowe, tym samym pomieszczenia takie stały się zbędne w leśniczówkach. Jedną z nich jest ta w Luboczu, która zresztą została przeniesiona do nowego budynku.
Jak twierdzi nadleśniczy Kubica, stary budynek jest w nie najlepszym stanie technicznym i jako taki mógłby zostać sprzedany pracownikowi. Jest jednak parę problemów, które, w świetle obowiązujących przepisów, czynią to niewykonalne.
Dom stoi na działce o powierzchni 12 arów. Prawo zezwala na przekazanie działek o powierzchni do 10 arów. Druga sprawa to wartość księgowa budynku. Prawo wymaga, by nie przekraczała ona 100 tys. zł. Kłopot w tym, że w budynku, stosunkowo niedawno, remontowano kotłownię. Nowy piec i przeróbki instalacji kosztowały ok. 12 tys. zł. Po remoncie wartość księgowa domu "skoczyła" do 130 tys. zł, co automatycznie uniemożliwia sprzedaż po preferencyjnej cenie.
I ostatnia sprawa - 30 hektarów ziemi. To wierutna bzdura. – Nie mam prawa dysponować powierzchnią nadleśnictwa. Nikt z pracowników nie może ot tak sobie stać się właścicielem takiego terenu – mówi na koniec Wojciech Kubica.
[ZT]32219[/ZT]
6 6
Yebac PiS i ich machlojki.
5 4
Pibac Yes i Cupisa
9 2
czy to jest czysty przypadek?
12 0
Droga redakcjo. Ta Pani jest zdaje się osobą publiczną, wobec tego możemy poznać jej imię i nazwisko. Bo już sie obawiałem, że naszego tarnogórsko - powiatowego "Timesa" wykupił ober gazeciarz kraju czyli Orlen. I dlatego nie wolno wymieniac jej imienia i nazwiska ani nazwy partii, która w nazwie i sztandarach ma wers 5 z psalmu 33.
2 0
Wystarczy sprawdzić skład RM Kalet.Tylko jedna radna jest z PiS.
14 1
Zapomnieliście napisać, że ta Pani jest radną PiS w Kaletach.
11 0
Zapraszamy na spacer lasem przez Lubocz i zobaczenie na własne oczy tego "budynku w nie najlepszym stanie". Bzdury to mówi Nadleśniczy broniąc w abstrakcyjny sposób nie lubianej przez mieszkańców radnej. To wyremontowany na koszt nadleśnictwa piętrowy dom mieszkalny, którego wartość wraz z panelami solarnymi to minimum 250 tys zł!
2 0
ta pani radna zapomniala, ze miala upominac sie o mieszkancow. A co robi? zapytajcie sąsiadkę.
8 0
Nadlesniczym w Świerklaniecku jest Wojciech Kubica to pewnie krewny Józefa Kubicy który nie dawno kupił nieruchomość w Brynku za 9.9 tyś złotych wycenianą na 198tyś złotych to wszystko wygląda bardzo ciekawie :)
0 0
To tylko zbieżność nazwisk
16 2
Lasy Państwowe - państwo w państwie. Pensja leśniczego to ok. 10 tysięcy miesięcznie (patrz oświadczenie majątkowe radnej o której tutaj mowa). Do tego mieszkanie całe życie na koszt pracodawcy i wreszcie przejęcie majątku za bezcen. W nadleśnictwie wieczna sjesta, bardzo spokojna ciepła posadka, wypłaty bajońskie. Sprzedaż drewna - czysty pieniądz traktowany jak prywatny interes, rozharatane drogi publiczne to nie ich problem, bo wywozem zajmuje się "inna niezależna firma". Nie będzie dobrze dopóki będą istnieć takie specjalne kasty jak leśnicy, sędziowie, górnicy, mundurowi itp. Zero sprawiedliwości, jeden haruje całe życie 40-50 lat i klepie biedę na emeryturze, inny żyje na koszt państwa i przejmuje majątki, albo przechodzi na emeryturę w wieku 45 lat z emerytura powiązaną z ostatnim najwyższym wynagrodzeniem. A plebs ciuła kapitał początkowy w nadziei że dożyje 65 lat i skorzysta z tej niewielkiej emerytury. Nie tak to powinno wyglądać.
10 1
Bo tym za Buga to sie poprostu nalezy ! Do roboty hanysy i morda w kubel .
7 0
Poczekamy, zobaczymy. Minie kilka miesięcy i sprawa ucichnie. Ja że swej strony deklaruję, że złożę wniosek o udostępnienie informacji publicznej, czy ta nieruchomość została sprzedana i ew. za ile.
2 0
ta pani stała sie zakladnikiem pieniedzy i manii posiadania.
3 0
jak Pani Radna, o której piszecie traktuje najbliższych sąsiadów.
1 0
No może powiesz jak??
2 0
Na profilu fb Gwarka najbardziej śmieszą mnie komentarze tych co narzekają na plotkarzy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz