W Piekarach Śląskich metodą tajemniczego klienta sprawdzano, gdzie sprzedawany jest alkohol osobom niepełnoletnim. Wyniki nie są budujące. Tylko w 8 punktach odmówiono sprzedaży, kiedy okazało się, że kupujący nie ma dowodu osobistego.
W Piekarach Śląskich pod koniec listopada dwuosobowy zespół odwiedził 36 punktów sprzedaży alkoholu, próbując dokonać kontrolowanego zakupu alkoholu przez osobę wyglądającą na nieletnią. "Tajemniczy klient” miał już ukończone 18 lat, dlatego, jako pełnoletni, nie łamał prawa, jednak jego wygląd i zachowanie budziły uzasadnione wątpliwości, jeżeli chodzi o wiek.
Celem badania było sprawdzenie, czy sprzedawca sprzeda alkohol, mimo podejrzenia, że kupujący jest osobą nieletnią.
W trzech badanych punktach sprzedaży drugi audytor, który wyglądał na osobę pełnoletnią, zwrócił uwagę sprzedawczyniom, że chcą sprzedać alkohol nieletniemu i został zlekceważony. “Tajemniczy klient" musiał sam zrezygnować z zakupu alkoholu.
W 25 przypadkach sprzedawcy odstąpili od sprzedaży alkoholu osobie wyglądającej na nieletnią dopiero po “interwencji” dorosłego audytora, który zwrócił mu uwagę, że postępuje niezgodnie z prawem.
8 sprzedawców zachowało się właściwie, od razu poprosiło „małoletniego” o okazanie dowodu osobistego. Gdy tajemniczy klient go nie okazał, alkohol nie został sprzedany. We wszystkich tych sklepach sprzedającymi były kobiety. Były to punkty:
Czytaj także:
Kawa i ciasto z Bernadetą Kowalską. Działa centrum wsparcia dla seniorów
[ZT]40117[/ZT]
0 0
Jeśli kupujący był pełnoletni to w czym problem. Na oko to chłop umarł w szpitalu.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz