Chrońmy stare odmiany drzew owocowych – namawiają pracownicy Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Radzionkowie. Okazuje się, że coraz więcej osób dba o stare odmiany, chociaż z różnych pobudek, często bardzo osobistych. Podczas zajęć, które odbyły się w Radzionkowie, można pod okiem fachowca zaszczepić swoje drzewko.
W tym tygodniu w Regionalnej Stacji Edukacji Ekologicznej w Radzionkowie odbywał się praktyczny kurs szczepienia drzew owocowych. W parogodzinnym spotkaniu wzięło udział kilkunastu uczestników. Przed warsztatami wysłuchali wykładu Wojciecha Pikuły, który mówił jak szczepić drzewa owocowe, by nawet laik cieszył się z sukcesu.
Stare odmiany drzew owocowych warto chronić ze względu na dbałość o bioróżnorodność, czyli zróżnicowanie w przyrodzie. Chcemy ją chronić, bo bioróżnorodność jest ważna dla przyszłości planety.
Stare odmiany owoców to często nasze smaki dzieciństwa. Dzisiaj trudno znaleźć w sklepach pewne odmiany np. jabłek. Są wypierane przez nowe, modne odmiany. Jabłonie – to głównie one są szczepione – nie są drzewami długowiecznymi, dlatego tradycyjne odmiany powoli znikają z naszych ogrodów. To jest właśnie ten moment na ich ratowanie, by nie zniknęła ich pula genowa.
Od kilku lat ogród w Radzionkowie apeluje do mieszkańców naszego regionu, właścicieli starych sadów, o przekazywanie zrazów – czyli jednorocznych, zdrowych pędów drzew, z których po zaszczepieniu podkładek można uzyskać nowe drzewko. Zrazy są pobierane pod koniec zimy. Odzew na takie apele (często ukazywały się też w "Gwarku") jest bardzo duży. Jednak w tym roku zaskoczył nawet pracowników ogrodu.
– Za każdym razem, gdy ogłoszenie pojawi się w mediach, jest sporo telefonów. W tym roku jednak było ich wyjątkowo dużo. Tak się stało po materiale, który został wyemitowany w telewizyjnym Teleekspresie – mówi Julia Góra, kierownik edukacji w ŚOB w Radzionkowie. – Dzwonili i z Podlasia, i z Pomorza. Odezwał się ktoś z Irlandii.
Jak mówi, często ludzie opowiadają rodzinne historie. Chcą ratować odmiany drzew, które sadził dziadek, pradziadek... Chcą, by przetrwały odmiany owoców, które są obecne w rodzinie od lat, z którymi związana jest rodzinna historia.
– W tym roku zaszczepiliśmy ponad 800 drzewek – mówi Agnieszka Kandzia, specjalistka ds. edukacji w ŚOB w Radzionkowie, byłoby więcej, ale zabrakło podkładek. – W ubiegłym roku zaszczepionych było 851 drzewek, przyjęło się 621.
Wśród zaszczepionych odmian jabłoni były m.in.: renety, papierówki, malinówki, antonówki, kosztele, a także Piękna z Rept, odmiana Cesarz Wilhelm, grafsztynek, kronselska oraz grusze – klapsy, ulęgałki, cynamonówki, bera szara i hardy czy śliwy, jak chociażby renklody, węgierki i Królowa Wiktoria.
Zaszczepione w tym roku drzewka trafią do szkółki, będą tam rosły, a jesienią znów będą rozdawane. – Wrócą do tych, którzy dali zrazy, a nadmiar rozdamy wśród chętnych – dodaje Julia Góra.
Tegoroczny kurs szczepienia był bezpłatny dzięki realizacji Inicjatywy Oddolnej w ramach projektu "Siła harcerskich relacji w procesie transformacji". Każdy uczestnik warsztatów zabrał własne drzewka ze sobą, aby uprawiać je we własnym ogrodzie.
Czytaj także:
Tarnowskie Góry. Radny chce ruchu jednokierunkowego
W Zbrosławicach ustanowiono diecezjalne sanktuarium