Według zgłaszającego sąsiad miał zamiar doprowadzić w bloku do wybuchu butli z gazem. Fot. Pixabay
Wczoraj po godz. 21 służby w Tarnowskich Górach postawił na nogi telefon mieszkańca Świerklańca. Mężczyzna twierdził, że sąsiad z bloku zapowiedział popełnienie samobójstwa. Według zgłaszającego miał doprowadzić w mieszkaniu do wybuchu butli z gazem.
Wkrótce pod wskazanym adresem zaparkował policyjny radiowóz, karetka pogotowia ratunkowego, i zgodnie z procedurami, cztery zastępy straży pożarnej. Drzwi mieszkania były zamknięte, ale po chwili otworzył je nieco zaskoczony takimi odwiedzinami mężczyzna.
– Zaprzeczył, że chciał wysadzić blok – mówi podkom. Damian Ciecierski, rzecznik tarnogórskiej policji.
Nie stwierdzono u niego problemów psychicznych, ale ponieważ sygnalizował dolegliwości sercowe, został odwieziony do szpitala na oddział kardiologiczny.
Zajście można by uznać za głupi żart czy nieporozumienie, gdyby nie zaangażowanie służb i koszty akcji. Dlatego sprawa będzie miała swój dalszy bieg. Kto mija się z prawdą? Zgłaszający czy rzekomy samobójca?
– Będziemy rozmawiać z sąsiadami i sprawdzać, co się tam tak naprawdę wydarzyło. Czy rzeczywiście było zagrożenie czy też nie? – mówi podkom. Ciecierski.
7 2
Ktoś tu ma coś z deklem albo zgłaszający sąsiad albo zaskoczony sąsiad. Ludzie, wam naprawdę odbija. Weźcie się do roboty bo skończycie wszyscy w psychiatrykach
3 9
to wszystko robi wiara w boga i jego sludzy w sukienkach czy to jest normalne zeby facet w sukience chodzil ?
1 4
Wszystkie religie to zlo
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gwarek.com.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz