Miasteczko Śląskie. Pożar w środku nocy. Zaczęło się od garnka na piecu. Zdjęcie poglądowe. Fot. Gwarek
W Miasteczku Śląskim przed północą doszło do pożaru mieszkania. Z bloku ewakuowano około 20 osób, w tym dzieci.
Gdy zauważono dym, była 23.45. Z czteropiętrowego bloku przy ul. Srebrnej ewakuowano około 20 lokatorów.
– W zgłoszeniu była mowa o zadymieniu klatki schodowej. Dym wydobywał się z mieszkania na drugim piętrze – mówi asp. Maciej Świderski, rzecznik prasowy komendy straży pożarnej w Tarnowskich Górach.
Jak wyjaśniła policja, pożar zaczął się w kuchni, gdzie wynajmujący mieszkanie 31-latek zostawił potrawę na piecu kuchennym. Podgrzewane bez nadzoru jedzenie spaliło się, potem zajęły się sprzęty kuchenne. Ostatecznie wypaliła się cała kuchnia.
Poszkodowany był tylko 31-latek.
– Przytomny, z blisko 1 promilem, został odwieziony do szpitala – mówi podkom. Kamil Kubica, rzecznik policji w Tarnowskich Górach.
W akcji uczestniczyli:
- JRG Tarnowskie Góry
- OSP Żyglinek
- policja
- ZRM.
Czytaj też:
Szaleniec grasuje w Tworogu. Policja szuka podpalacza
Tarnowskie Góry. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Z pożarem walczyło...
[ZT]62344[/ZT]