Fot. Archiwum policji
Niewiele brakowało, a tragicznie skończyłoby się niebezpieczne wyprzedzanie na drodze krajowej nr 11 w Boruszowicach.
- Policjanci z wydziału prewencji skierowali do sądu wniosek o ukaranie kierowcy samochodu ciężarowego, który wykonał skrajnie niebezpieczny manewr. Wszystko mogło się skończyć tragicznie – informuje podkom. Kamil Kubica, rzecznik komendy policji w Tarnowskich Górach.
Do zdarzenia doszło w kwietniu. O niebezpiecznym manewrze kierowcy ciężarowego forda zawiadomił policjantów jeden z pasażerów autobusu linii 129. Z jego relacji wynikało, że na leśnym odcinku DK 11 kierowca ciężarówki wyprzedzał ciąg pojazdów i niemal doprowadził do czołowego zderzenia z autobusem, który był pełen pasażerów. Jego kierowca musiał gwałtownie hamować, żeby uniknąć czołowego zderzenia.
Policjanci z referatu ds. wykroczeń tarnogórskiej komendy zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu zamontowanego w autobusie, a także na odcinku DK 11. Udało się ustalić, kto prowadził ciężarówkę.
Mundurowi skierowali do sądu w Tarnowskich Górach wniosek o ukaranie 39-letniego mieszkańca województwa wielkopolskiego. Mężczyzna swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem stworzył ogromne niebezpieczeństwo na drodze.
39-latkowi grozi grzywna do 30 tys. zł. Sąd może go także ukarać zakazem prowadzenia pojazdów do 3 lat.
Czytaj też:
Piekary Śląskie, Bytom. Odsiadka za amfetaminę i...
Strzybnica. Człowiek Widmo w parku Hutnika
Afera z radą nadzorczą i Barbarą Dziuk, fotoradar...
Tarnogórski rynek - muzyka na żywo i taniec pod chmurką
[ZT]63587[/ZT]